sobota, 3 listopada 2018

Zdradzieckie serce - Recenzja #54

Zdradzieckie serce
Tom 2

Autor: Mary E. Pearson
Wydawnictwo: Initium
Ilość stron: 527
Data wydania: 05.11.2018 r.

Lia i Rafe, przetrzymywani w barbarzyńskim królestwie Vendy, mają niewielkie szanse na ucieczkę. Kaden, niedoszły zabójca Lii, z całych sił pragnie ją ocalić, mówi więc Komizarowi, że dziewczyna ma dar. Przywódca zaczyna interesować się Lią bardziej, niż ktokolwiek mógłby się tego spodziewać. Nic nie jest oczywiste: Rafe okłamał Lię, ale poświęcił swoją wolność, by ją ochraniać; Kaden, który miał ją zabić, ale teraz ocalił jej życie; mieszkańcy Vendy, których Lia zawsze uważała za barbarzyńców, ale teraz, przebywając wśród nich, uświadamia sobie, że to nieprawda. Walcząc ze swym wychowaniem, darem i swoją tożsamością, księżniczka musi podjąć decyzje, które wpłyną nie tylko na jej kraj... lecz także na jej przeznaczenie.
-Lubimyczytać.pl

Kilka słów o książce

Prawdopodobnie wiecie (lub nie), że pierwszy tom niezbyt mi się podobał. Liczyłam, że w drugiej części będzie o wiele więcej akcji, wydarzenia będą ciekawsze, a intrygi znacząco wpłyną na dalszy bieg wydarzeń. Przyznam, że Zdradzieckie serce jest lepsze od poprzedniego tomu, jednak to nadal nie jest to, czego oczekiwałam.

Fabuła

Zdradzieckie serce kręci się wokół próby uwolnienia się Lii oraz Rafe'a spod władzy Vendy. Bohaterowie przez większą część książki zamknięci są w pokojach, z których oczywiście czasami wychodzą i odkrywają tajemnicze miejsca oraz wydarzenia. Z przykrością muszę przyznać, że w ogóle nie wciągnęły mnie te tajemnice i tak naprawdę czekałam, aż to wszystko tylko się zakończy. Cała książka zawiera bardzo mało akcji, praktycznie nic się nie dzieje, przez co historia wydaje się bardzo nudna i strasznie się ciągnie. Oczywiście jednym z głównych problemów Lii, jest podjęcie decyzji, którego z chłopców tak naprawdę kocha, i który ma wobec niej szlachetne zamiary. Ten niby trójkąt miłosny znudził mi się już w pierwszym tomie i naprawdę myślałam, że autorka skończy z tym motywem...

Bohaterowie

No cóż... Jak przyznam, że oni też byli nudni i irytujący to mi uwierzycie? Zawsze (tzn. w tych książkach, w których autor wymyśla fabułę taką samą jak te inne, które każdy z nas już zna) jest bohater pozytywny oraz negatywny, potem oczywiście okazuje się, że jest na odwrót, główna postać niby nadal ma problem z wyborem, ale i tak każdy już wie, kogo ona wybierze. Chyba jeden z najgorszych scenariuszy jaki może być, tym bardziej, że Lia jeszcze cały czas strasznie wkurzała mnie swoim zachowaniem, a Rafe oraz Kaden byli po prostu nijacy.

Podsumowanie 

Na tej autorce totalnie się zawiodłam i zapewne nigdy nie sięgnę po jej książki. Jak widać klątwa drugiego tomu istnieje naprawdę (w tym wypadku nawet i pierwszego...), a ja tak bardzo ją wypierałam. Chociaż cała historia była do bani i autorka mogła zmieścić całą tę fabułę z tego tomu w pierwszym i zrobić z tego dodatkowe 30 stron, to muszę przyznać, że to co przykuło moją uwagę w tej książce to okładka :,). Przyznajcie, że na zdjęciach wychodzi idealnie i jest ona bardzo fotogeniczna.

10 komentarzy:

  1. Nie jest to co prawda mój klimat, ale zapowiada się całkiem fajnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne mają okładki, szkoda, że z fabułą gorzej :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam zupełnie inne odczucia, jak dla mnie Lia o wiele bardziej skupiła się na sobie niż na wątku romantycznym. Ale w końcu ile ludzi tyle opinii ;) Mnie się spodobało i na pewno sięgnę dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie się 1 tom bardzo podobał. Z niecierpliwieniem czekam na drugi tom, a tutaj jednak zaskoczenie, że może nie być tak dobry... No cóż, ja i tak przeczytam, bo mnie ciekawość zżera!

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba jednak się za nią nie zabiorę :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś nie kusi mnie ta książka :) pozdrawiam i zapraszam do siebie www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ma piękną okładkę, ale szkoda z własnie treścią :/
    Pozdrawiam, Weronika ♥
    pasjeweroniki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie zaczęłam czytać. Mnie się pierwszy tom podobał. Może powinnam recenzje jeszcze wrzucić na bloga. Zobaczymy co bedzie dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mój klimat niestety. Ale widze, że tobie też nie przypadła do gustu, więc nie mam co żałować, że nie sięgnęłam po tę serię :)

    OdpowiedzUsuń

To nie jest, do diabła, love story- Recenzja #146

"To nie jest, do diabła, love story" Tom 1 Autor: Julia Biel Wydawnictwo: Media Rodzina Ilość stron: 375 Data wydania:...