Kobieta w oknie - recenzja

"Kobieta w oknie"

Autor: A. J. Finn

Wydawnictwo: W.A.B

Ilość stron: 413

Data wydania: 30.01.2018 r.

Wiem co widziałam...

Anna Fox, a raczej doktor Fox, to kobieta cierpiąca na agorafobię- chorobę, przez którą boi się wyjść z domu. Na co dzień gra w szachy, ogląda czarno-białe filmy oraz podgląda swoich sąsiadów przez okno. Zna każdy aspekt ich życia, bo przecież co innego może robić sama, w wielkim domu bez męża i dziecka, którzy się od niej wyprowadzili oraz z wynajmującym piwnice lokatorem, którego i tak przez większość dnia nie ma. 

Pewnego dnia u nowych sąsiadów Anna słyszy niepokojący krzyk, a kilka dni później widzi coś, czego nie powinna...

Zacznę od tego, że jeżeli nie czytaliście tej książki, to koniecznie musicie! Na samym początku książka bardzo mnie odpychała. Jednak  wyczuwałam w niej klimat thrilleru, co według mnie jest bardzo na plus.Wszystko bardzo się wydłużało, jednak było w niej coś, przez co nie mogłam odłożyć tej książki. Przez około pierwsze sto stron poznajemy główną bohaterkę, dowiadujemy się o niej wielu rzeczy. Dopiero kolejne sto stron zaczyna wciągać. Zaczyna się cała akcja, chociaż to był dopiero początek, ale to co się dzieje później to istny sztos! Wszystkie wydarzenia nagle nabierają ogromnego pędu, były nagłe zwroty akcji, przez które nie wiedziałam już co jest prawdą, a co kłamstwem. No po prostu nie potrafiłam wypuścić książki z ręki! Kiedy obstawiałam zakończenie książki, spodziewałam się czegoś całkiem innego. Dostałam coś o wiele, wiele lepszego niż chciałam i wow te zakończenie jest takie dobre, że po przeczytaniu siedziałam wbita w fotel i nie wiedziałam co mam o tym myśleć. Był to naprawdę świetny thriller.
Moja ocena to 9/10

The perfect game #2 Zmiana - Recenzja

The perfect game #2 

Zmiana

Autor: J. Sterling

Wydawnictwo: SQN

Ilość stron: 314

Data wydania: 15.02.2018 r.

Po sześciu miesiącach braku kontaktu, Jack nagle zjawia się pod drzwiami Cassie z przeprosinami i opowiada jej dlaczego musiał na jakiś czas zniknąć z jej życia. Dziewczyna musi podjąć ważną decyzję - czy chce być nadal z Jackiem. Chociaż nadal go kocha, pozostaje im kilka nierozwiązanych spraw z przeszłości oraz wtrącanie się między ich relacje Chrystle, która tak szybo się nie podda. 

Co do tej książki mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony bardziej podobała mi się od poprzedniej części - styl autorki zmienił się na lepszy i czytając nie czułam jakby pisała tę książkę jakaś nastolatka, która nie wie w ogóle o czym pisać. Pod względem "fabuły" książka była o wiele gorsza od Rozgrywki. Więc co tak naprawdę oferuje nam Zmiana? Oprócz tego co wkurzyło mniej najbardziej czyli to, że pierwszy tom kończy się na epilogu, który przedstawia wydarzenia 6 miesięcy od ponownego spotkania Jacka z Cassie. Jaki sens mają te dalsze wydarzenia w Rozgrywce skoro 2 tom zaczyna się od dnia po przyjeździe Jacka? Nie mam pojęcia. Jak już wspominałam w recenzji poprzedniego tomu, ta książka powinna być jednotomówką. W Zmianie dowiadujemy się jak wyglądały wszystkie sprawy z Chrystle z perspektywy Jacka co szczerze mówiąc bardzo mnie zainteresowało. Szkoda tylko, że było to napisane w wymijający sposób. Najciekawsze zdarzenia zostały bardzo krótko opisane na rzecz długich i bez większego znaczenia dialogów. Reszta książki skupia się na jednym problemie Cassie, który na początku zdawał się być bardzo interesujący, jednak z czasem tylko mnie denerwował. Chyba jedyne co mogę powiedzieć, że bardzo mi się podobało to okładka!

Moja ocena to 5\10

The perfect game #1 Rozgrywka - Recenzja

The perfect game #1

"Rozgrywka"

Autor: J.Sterling

Wydawnictwo: SQN

Ilość stron: 298

Data wydania: 25.10.2017 r.

#1 Nie kłam

#2 Nie zdradzaj

#3 Nie składaj obietnic, których nie możesz dotrzymać 

#4 Nie mów tego, czego nie myślisz

Cztery zasady Cassie, których musi przestrzegać jej każdy przyszły partner. Ale oprócz tego, nie może nim być Jack Carter- przystojny baseballista, obiekt westchnień każdej dziewczyny w collage'u. Jednak on też ma swoją zasadę: nigdy nie sypia dwa razy z tą samą dziewczyną. Cassie wie, że nie może zakochać się w takim chłopaku, ale czy jej się to uda?

Zanim zaczęłam czytać tę książkę słyszałam o niej, że jest to jedna z najgorszych książek, fabuła jest okropna (o ile ktoś się jej doszukał) oraz to, żeby jej nie czytać. I chociaż może zdawać się to dziwne, te wszystkie złe słowa na tę książkę sprawiły, że miałam ochotę ją przeczytać i dowiedzieć się tak naprawdę o co chodzi.

Zaczną od plusów tej książki, gdyż jest ich zdecydowanie mniej. Fabuła jest bardzo przewidywalna, jednak znalazło się w niej coś, czego się nie spodziewałam- zakończenia. Niestety było to około 50 ostatnich stron książki. Chyba pierwszy raz czytałam o tym, jak bardzo dziewczyna stara się odzyskać chłopaka i jak bardzo się dla niego poświęca, co z resztą bardzo mi się spodobało i muszę przyznać, że brakuje mi tego w wielu książkach.

Przechodząc do minusów, jak już wspominałam, największym z nich jest bardzo przewidywalna fabuła, która w większości powtarza wszystkie schematy. 

Zaczynając tę książkę miałam wielki problem, żeby wbić się w to, co jest tam przedstawione, ponieważ pierwszy rozdział strasznie zniechęca do przeczytania reszty książki. Czytając go, czułam się jakby napisała to jakaś nastolatka, a nawet gorzej. Na początku Cassie mówi jak bardzo Jack obrzydza ją swoim zachowaniem, jednak po chwili stwierdza, że on się jej podoba. 

Kolejną denerwującą rzeczą było to, że autorka nie robiła przerw np. pomiędzy tym jak skończył się jeden dzień a zaczął drugi (w tym samym rozdziale). Naprawdę łatwo było się zgubić. 

Zostawiam na boku takie rzeczy jak dziwne niedopatrzenia w większości wątków (które widać), bardzo rozległy czas akcji ( w tej książce był to wielki minus) lub brak osobowości bohaterów. 

Jak dla mnie ta książka powinna skończyć się na jednym tomie. Końcówka była okej i na tym pozostańmy.

Moja ocena to 5/10