poniedziałek, 11 lutego 2019

Winna - Recenzja #74

"Winna"

Autor: Alicja Sinicka
Wydawnictwo: Kobiece
Ilość stron: 414
Data wydania: 13.02.2019 r.



Opis

Pragnęła miłości
Pragnęła szczęścia
Wpadła w pułapkę

Wendy jest winna, bo brała udział w wypadku, w którym zginął jej brat.
Jest winna, bo zdradził ją mężczyzna, którego pokochała.
Jest winna, bo kiedy poznała Jima, myślała, że będzie zupełnie inny.
Wendy jest winna bo miała nadzieję, że nowa miłość wyleczy jej złamane serce. Z tego powodu ludzie, których kochała i którzy tak boleśnie ją zranili, znajdą się w niebezpieczeństwie. Czy Wendy będzie mogła ich obronić?

Źródło: Lubimy Czytać

Opinia

Czego tak naprawdę spodziewacie się po okładce oraz opisie tej książki? Osobiście myślałam, że ta historia będzie owiana tajemniczością i sekretami, może nawet stanie się thrillerem czy kryminałem. Niestety trochę się zawiodłam, gdyż "Winna" to książka o dziewczynie, która naprawdę czuję się winna przez wypadek jaki miał miejsce kilka lat temu, w którym zginął jej młodszy brat. Jej ojciec przez cały czas obarcza ją winą za śmierć syna. Gdzie się Wendy nie spojrzy, widzi, że wszyscy wokół niej widzą w niej winną. Do tego jej chłopak ją zdradzi. Tego wszystko było dla niej za wiele. Pewnego dnia dziewczyna spotyka Jima, który oferuje jej lepszy związek niż ten, w którym była z Warrenem.
W tamtym momencie, po przeczytaniu opisu i zaczęciu tej książki naprawdę liczyłam na dobrze rozwijającą się historię z tą nutką tajemniczości. No i przeliczyłam się... Wendy przez cały czas lawiruje pomiędzy swoim byłym, a Jimmem. Niby jest szczęśliwa z nowym facetem, jednak cały czas rozmyśla o Warrenie i coś do niego czuje. Jim stara się odpędzić ją od tych złudnych myśli. Do tego wszystkiego dziewczyna ma problem ze swoim ojcem, który już chyba jej nie kocha. Jednak najbardziej irytowało mnie zachowanie głównej bohaterki. Jeszcze ten trójkąt miłosny jakoś mogłam przeżyć, obsesyjne myśli Wendy też nie była tak irytujące, ale to, że dziewczyna tak bardzo bała się swojego ojca i go co chwile unikała, było nie do zniesienia. Dla mnie - czytającego - było logiczne, iż tata Wendy wcale nie był taki zły i gdyby tylko ona pomyślała i porozmawiała z nim naprawdę, to ich relacja mogłaby się pozytywnie zmienić.
Jak możecie wyczuć z tekstu, główna bohaterka strasznie mnie irytowała. Już pod koniec historii po prostu nie mogłam jej znieść i miałam zamiar odłożyć tę książkę bez doczytania jej do końca. Przyznam, że jednak coś mnie przy niej trzymało. Miałam nadzieję, że jeszcze coś ciekawego się wydarzy. Słowo jeszcze jest tu kluczowe, gdyż tak naprawdę cała fabuła książki prezentuje się następująco: zaczyna robić się bardzo ciekawie, wydarzenia nabierają szybszego tempa, a po chwili już wszystko jest strasznie nudne i do przewidzenia. Tak jest w kółko... Ale już przechodząc do zakończenia tej historii, nie spodziewałam się tego, co się tam wydarzyło. Chociaż muszę przyznać, że nie wbiło mnie jakoś w fotel i nie myślałam o tym, że jest to zakończenie jakie mnie usatysfakcjonowało, to przeczytałam je i zaakceptowałam. Było to dobre zakończenie tej książki, jednak żadne nadzwyczajne.

Podsumowanie

Chyba każdemu nasuwa się na myśl pytanie czy polecam tę książkę, czy nie. Sama się nad tym zastanawiam. Tak naprawdę sam koniec podnosi moją ocenę tej historii na 6,5/10. Trochę się przy niej wynudziłam, ale również momentami byłam bardzo zaskoczona i miałam ochotę czytać tę książkę dalej. Czy jeszcze kiedyś po nią sięgnę? Nie wiem... Na razie odkładam ją na półkę i zobaczymy co będzie dalej.

16 komentarzy:

  1. Ciekawa recenzja, ale jak na razie się nie skuszę na nią :)
    Pozdrawiam :)
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tę książkę na półce, bo byłam bardzo ciekawa stylu tej autorki. Tak jak Ty spodziewałam się kryminału/thrillera, więc wydaje mi się że znowu będę zawiedziona. No cóż, w tym roku cały czas trafiają mi się takie powieści. Niemniej jednak, "Winną" przeczytam. Nie wiem kiedy, ale to zrobię.

    Pozdrawiam cieplutko,
    Martynapiorowieczne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Opis książki jest rzeczywiście intrygujący, jednak po przeczytaniu recenzji nie jestem do końca do niej przekonana. Poza tym nie lubię irytujących bohaterów, a Wendy mnie trochę do siebie zniechęca, jednak nie mówię tej książce kategorycznie nie, gdyż jestem otwarta na wszelkie czytelnicze wyzwania ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak nudy, to dziękuję :) szkoda mi czasu na takie książki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Po twojej recenzji widzę że to taki średniak więc chyba po to nie sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  6. Z opisu spodziewałam się czegoś więcej! Chyba zrezygnuję :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Czeka na swoją kolej na mojej półce wstydu ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest to książka którą będę miała na oku, ale z zakupem jej na razie się wstrzymam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna recenzja, ale to niestety nie mój gatunek :/

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam ją kiedyś tam w planach ale lubię w książkach tajemniczość więc teraz się zastanawiam. ://

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka chyba nie dla mnie :/

    OdpowiedzUsuń
  12. To i ja podziękuję. Wolę tę nutkę tajemniczości.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakoś nie przykuła mojej uwagi..

    OdpowiedzUsuń
  14. Twoja recenzja niespecjalnie mnie zachęciła do lektury, więc odpuszczę tym razem.

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam ochotę ją przeczytać, ale po Twojej recenzji, sama nie wiem...

    OdpowiedzUsuń

To nie jest, do diabła, love story- Recenzja #146

"To nie jest, do diabła, love story" Tom 1 Autor: Julia Biel Wydawnictwo: Media Rodzina Ilość stron: 375 Data wydania:...