wtorek, 23 kwietnia 2019

Vicious - Recenzja #91

"Vicious"
Tom 1

Autor: V.E.Schwab
Wydawnictwo: We need YA
Ilość stron: 445
Data wydania: 24.04.2019 r.


Opis

Niezwykła opowieść o ambicjach, zazdrości, pożądaniu i nadprzyrodzonych mocach!
Victor i Eli poznali się na studiach. Genialni, aroganccy i zdolni, od początku dzielili tę samą nieposkromioną ambicję. Zafascynowani ulicznymi legendami o PonadPrzeciętnych, zaangażowali się w niebezpieczne badania, odkrywając, że w odpowiednich warunkach mogą rozwinąć w sobie nadzwyczajne zdolności. Jednak gdy z rozważań teoretycznych przeszli do praktyki, sprawy potoczyły się bardzo źle...
Dziesięć lat później Victor ucieka z więzienia, gotów dopaść byłego przyjaciela i zemścić się na nim. Teraz obaj uzbrojeni w straszliwą moc oraz nękani dziwnymi wspomnieniami, wkraczają na wojenną ścieżkę. Który z nich w ostatecznym starciu okaże się zwycięzcą?
~Opis pochodzi od wydawcy

Kilka osób prosiło o wyraźne zdjęcia książek, więc proszę ;)

Kilka(naście) słów na wstępie

Za tę książkę zabrałam się kilka dni po tym, jak ją otrzymałam, jednak wiele osób wyprzedziło mnie i już ją skończyło. Wiązało się to z tym, że na instagramie widziałam już kilka opinii na jej temat. Nie było osoby, która nie zachwycałaby się tą książką, a więc podeszłam do niej z myślami, że historia od pierwszych stron mnie wciągnie i będzie czymś "wow". Chyba takie myślenie trochę mnie zgubiło...

Fabuła

Na początku książki zostajemy bez ostrzeżenia wrzuceni w głębszą fabułę. Poprzednia noc. Jakiś cmentarz. Kto to w ogóle jest Victor? Czy ja czytam pierwszy tom? Wiele pytań siedziało wtedy w mojej głowie i minęło trochę czasu, zanim potrafiłam na nie odpowiedzieć. Z jednej strony jest to ogromny plus tej książki. Skoro nie znamy odpowiedzi na pytania, brniemy dalej w fabułę, aż wreszcie się wkręcamy. Dokładnie tak było w moim przypadku, jednak nie wszystko potoczyło się pięknie i ładnie. 

Zacznijmy od tego, że początek kompletnie mnie nie zainteresował. Czułam się trochę zawiedziona. O co te całe "wow"? Wydarzenia były strasznie chaotyczne. Tu jakiś dzień wcześniej na cmentarzu, po chwili przenosimy się 10 lat wstecz na uniwersytet, a zaraz potem pojawiają się wydarzenia, które miały miejsce dwa dni wcześniej. Totalny chaos. Okej, może budowało to pewnego rodzaju napięcie i oczekiwało się dalszych wydarzeń, ale mnie niestety ten zabieg w ogóle nie kupił, byłam jedynie zirytowana. A najgorsze było to, że wydarzenia z dnia wcześniej lub dwóch, były dawane jako przerywnik na siłę. Czasami te rozdziały miały po 2, 3 strony i nic konkretnego nie wnosiły. Według mnie najlepiej byłoby uporządkować wydarzenia od tych najwcześniejszych, do tych najbliższych. 

Po przekroczeniu 100 stron, nagle coś się zmieniło. Ważniejsze stały się wydarzenia teraźniejsze, niż te z przeszłości i wreszcie mogłam się wkręcić! Dopiero od tego momentu potrafiłam docenić oryginalność fabuły oraz pomysłowość autorki. Co tu dużo mówić, książka bardzo przypadła mi do gustu :D. Zaciekawiłam się na tyle, że szybko udało mi się przeczytać tę książkę. Było tajemniczo, mrocznie i właśnie o to chodziło! Czytelnik został zainteresowany historią Victora, który za wszelką cenę musi zabić Eliego, jednak to wcale nie jest takie proste. Na swojej drodze zaczyna spotykać ludzi, którzy mogą mu pomóc, ale także zaszkodzić. W ogóle nie spodziewałam się wszystkich rozwiązań, nie miałam pojęcia jak dalej będą rozwijać się wydarzenia, a na każdym kroku byłam zaskakiwana. Autorka świetnie zaplanowała sobie całą fabułę, co widać. "Vicious" nie jest jedną z tych książek, które przeczytacie i odłożycie na półkę bez jakichkolwiek przemyśleń. A spróbujcie jeszcze nie sięgnąć po nią ponownie!
Nie ma co za długo rozwodzić się nad fabułą, żeby nie zdradzić wam za wiele. Przyjemność ma polegać na nieświadomości ;)

Bohaterowie

Wydawałoby się, że na pierwszy rzut oka można stwierdzić kto jest tym dobrym bohaterem, a kto złym. Wystarczy spojrzeć na zakładki (Victor to blondyn, a Eli to ten drugi xD), jednak im bardziej zagłębialiśmy się w fabułę, tym odkrywaliśmy prawdziwe pobudki postaci oraz oczywiście konsekwencje ich działań. No i co ja mogę powiedzieć, jak popatrzyłam na te zakładki i dopasowałam postać Victora, polubiłam go bez względu na wszystko 💗.
W tej historii pojawiają się również inni bohaterowie, jednak miałam do nich neutralne podejście. Nie zdobyli oni mojej sympatii, ale także niczym sobie nie zawinili. Nie mogę powiedzieć, że ich nie lubiłam, bo byli źle wykreowani, irytujący czy autorka olała ich wątki, gdyż wcale tak nie było. Bardziej chodzi tutaj o moje własne lubię/nie lubię. 



Podsumowanie

Oprócz początkowych minusów, naprawdę spodobała mi się ta książka i zdecydowanie mogę wam ją polecić. Czcionka nie jest mała, przez co szybko się czyta, a fabuła powala. Jest coś oryginalnego, nowego. Czego chcieć więcej ;)?
Zastanawiam się, jak autorka poprowadzi kolejne części, gdyż fabuła mogłaby się zakończyć na pierwszym tomie i nic by się nie stało. A może na V.E. Schwab spadnie klątwa drugiego tomu?

16 komentarzy:

  1. Czasami trzeba dłużej posiedzieć z książką, aby chwyciła relacja z nią, poczekać, aż zacznie nas wkręcać w swój świat. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie nie mam w planach czytanie tej książki. Wszędzie ją widzę i ciągle ktoś o niej mówi. Poczekam trochę aż burza przejdzie i książka przestanie być na językach wszystkich ludzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda ciekawie. Może się na nią skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ją na liście "do przeczytania"


    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam tak samo z Shanon na początku 😁 mnóstwo pytań, bo jesteśmy rzuceni na głęboką wodę. Mimo to Blada Śniąca bardzo mi się podobała. Tu nie czuje tego polotu. Czegoś mi w niej brakuje. Kinga

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest to książką, którą ostatnio dość często widuję na instagramie. Myślę czy po nią nie sięgnąć, ale na razie się wstrzymuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czasem zastanawia mnie dlaczego milusi blondyni zawsze są uznawani za tego dobrego. Bo wyglądają jak aniołki? A przecież tak łatwo byłoby im być wcieleniem zła, wilkiem w owczej skórze.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wciąż się przymierzam do przeczytania poprzedniej trylogii tej autorki, bo pierwszy tom stoi cały czas na półce... I się elegancko kurzy :D Po "Vicious" też zamierzam sięgnąć w najbliższym czasie i mam nadzieję, że też mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niedługo będę ją czytać i mam nadzieję, że mi też się spodoba. Muszę chyba przestać nastawiać się na to "wow" o którym pisałaś, wtedy pewnie przyjmę ją jeszcze lepiej :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam już kilka opinii na temat tej książki i jestem jej bardzo ciekawa, mam w planach kupić ją na WTK :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszędzie już widzę tę książkę :P Niby chciałabym przeczytać, ale obawiam się, że przez taką wielką promocję i rozgłos okaże się kiepska...

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmm... Coś mi się zdaje, że byłam jedną z tych osób, które błagały o wyraźniejsze zdjęcia okładek... :D
    Dobra, przejdźmy do istotnej części komentarza!
    Z panią Schwab spotkałam się po raz pierwszy, kiedy zaproponowano mi przeczytanie Okrutnej Pieśni. Już wcześniej słyszałam o niej wiele dobrego, dlatego bałam się rozczarowania i zwlekałam z lekturą, a kiedy się za nią zabrałam... żałowałam, że tak długo z tym zwlekałam! Pokochałam autorkę za intrygujących bohaterów oraz jej nietuzinkową kreatywność, której mogłoby jej pozazdrościć wielu pisarzy. Od tamtego momentu wiedziałam, że wszystko, co wyda Schwab, będę musiała nadrobić. W tym Vicious! W ogóle ciekawi mnie przy niej, jak ja odbiorę ten cały początkowy chaos zdarzeń... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ile razy ja tak miałam! Zwleklalam, odciagalam w czasie lekturę, a później nie mogłam się oderwać i tak bardzo załowałam swoich wcześniejszych uprzedzeń. Ale w takim przypadku odciąganie lektury w czasie ma swoje plusy- na przykład to, że dopiero czyta się taką wspaniałą książkę, a nie ma się ją "za soba". Autorce koniecznie muszę dać szansę.

      Usuń
  13. Poczekam na kolejne tomy, wtedy może zdecyduję się przeczytać. bardzo podoba mi się okładka, ale już raz zawiodłam się na Schwab. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze chyba poczekam aż zrobi się o niej ciszej i wtedy na spokojnie się nad nią zastanowię =D

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakoś nie jestem przekonana do tej książki. Lubię tego typu literaturę, ale lubię też gdy od początku już wiadomo, o co chodzi w fabule. Gdy powieść na wstępie jest zbyt zagmatwana, zazwyczaj odkładam takie coś na bok i nie kontynuuję lektury.

    OdpowiedzUsuń

To nie jest, do diabła, love story- Recenzja #146

"To nie jest, do diabła, love story" Tom 1 Autor: Julia Biel Wydawnictwo: Media Rodzina Ilość stron: 375 Data wydania:...