środa, 15 kwietnia 2020

To nie jest, do diabła, love story- Recenzja #146

"To nie jest, do diabła, love story"
Tom 1

Autor: Julia Biel
Wydawnictwo: Media Rodzina
Ilość stron: 375
Data wydania: 15.04.2020 r.






Opis

Ella- rozważna, odpowiedzialna i ostra jak brzytwa.
Jonasz- arogancki, zawadiacki i szalenie pociągający
Życie, które nie owija... w folię bąbelkową. 

Niespełna siedemnastoletnia Ella, sama i samotna, idzie przez życie jak lodołamacz, mając przed oczami swój wielki plan. Nie myśli o nawiązywaniu przyjaźni, nie ma czasu na miłość. Jednak wszystko bierze w łeb, kiedy przez zawirowania rodzinne trafia do liceum w Poznaniu. Splot zabawnych okoliczności stawia na jej drodze przystojnego Jonasza, który jest jej całkowitym przeciwieństwem. Ich plan przerośnie wszystkich...
~Opis pochodzi od wydawcy

Opinia

W przypadku tej książki, tytuł doskonale oddaje jej treść. Jednak przed zabraniem się za czytanie, nie mogłam tego wiedzieć. Jak zwykle liczyłam na młodzieżówkę, która w pewnym stopniu będzie schematyczna i podobna do innych historii z tego gatunku. I nawet nie potraficie sobie wyobrazić mojego zaskoczenia, gdy okazało, że jest całkiem inaczej...

Główna bohaterka- Ella, często przeprowadza się z jednego miasta, do drugiego. Tym razem wylądowała w Poznaniu. Dziewczyna kompletnie nie zna tego miasta ani szkoły, do której będzie uczęszczać. Pierwszego dnia możemy bardzo dobrze poznać główną bohaterkę, a co najważniejsze, polubić ją. Zostaje one nam przedstawiona jako śmiała, miła i naprawdę odważna dziewczyna, która potrafi zażartować. Julia Biel tak świetnie wykreowała Ellę. Po skończeniu tej książki chciało mi się płakać myśląc o tym, że muszę wrócić do tych historii, gdzie bohaterowie w większości nie mają charakteru...

Od razu poznajemy również Jonasza- blond chłopaka z tatuażami. Odgrywa on równie ważną rolę w tej książce co Ella. Jonasz oprócz niecodziennego imienia, także ma poczucie humoru. Już po samym wstępie można wywnioskować, że pomiędzy tą dwójką będzie jakieś uczucie. Jednak w tej historii nie wszystko jest takie proste. Jonasz ma piękną dziewczynę, na którą Ella mówi "Lodzia". Niestety chłopak nie potrafi wybaczyć zdrady, a właśnie taki numer wywinęła mu Lily. Ella natomiast napisała rodzicom, że w nowym mieście czuje się dobrze i nawet ma już chłopaka, który dziwnym trafem ma na imię Jonasz. Przez te słowa Ella musi teraz namówić chłopaka, aby zostali parą na niby. Ten chce stworzyć układ, w którym oboje na tym skorzystają. 

Tę historię wyróżnia wiele rzeczy. Na pierwszy ogień może pójść fakt, że autorka nie dążyła tylko do tego, aby ta dwójka była razem. Widać, że o wiele bardziej zależało jej na pociągnięciu całego motywu z paktem między Ellą i Jonaszem, niż na szybkim tworzeniu relacji między nimi. Naprawdę się cieszę, że autorka poszła w tym kierunku. Przez to historia jest magiczna i wyjątkowa, na pewno nie jest wymuszona ani sztuczna. 

Niejako tłem w tej książce są problemy Elli i Jonasza. Dziewczyna mieszka sama w Poznaniu (chociaż nie ma jeszcze 18 lat), bo jej rodzice tak naprawdę bardziej przejmują się swoją pracą niż córką. Właśnie dlatego Ella chce pokazywać się dla nich z jak najlepszej strony. 
Jonasz natomiast ma ogromną rodzinę. Dwóch młodszych braci, dwie starsze siostry oraz domowe zwierzątka. Po przeczytaniu całej tej książki można wywnioskować, że jemu w pewien sposób także jest ciężko.

Aby urozmaicić całą książkę, są w niej przedstawione maile (które swoją drogą główna bohaterka uwielbiała pisać) oraz rozmowy na WhatsAppie. Bardzo lubię, gdy takie rzeczy zostają dodane. O wiele łatwiej jest wtedy wyobrazić nam sobie daną sytuację bądź scenę. 

Książkę wyróżnia również humor wprowadzony przez autorkę. Były momenty, w których śmiałam się aż do łez i nie potrafiłam przestać. Dlatego też nie mogłam narzekać na nudę, bo każdy fragment był zaopatrzony w jakiś żart. Ella często w swoich przemyśleniach dodawała trochę radości. Jednak ilość tych żartów (lub po prostu śmiesznych tekstów) nie przyćmiewa historii. Nie jest ich ani za dużo, ani za mało, tak w sam raz. Mi szczególnie przypadło to do gustu, bo sama jestem typem żartownisia, który lubi nadać życiu kolorów. 

Kilka moich ulubionych fragmentów:

-Ile jesteście razem?- zapytał Damian, o którego obecności zdążyłam tymczasem zapomnieć.
-Prawie dwa miesiące- odparł Zmora bez wahania.
-O dwa miesiące za dużo- rzuciłam...

-Jestem Marcel- szepnął.- Jak to jest, że przez dwa miesiące ani razu nie widziałem cię w szkole?
-Ja ciebie też nie i jakoś żyję, więc może nie powinniśmy tego zmieniać.

-Nehmen, nahm, genommen. Singen, sang, gesungen. Sprechen, sprach, gesprochen- wyrecytowała.
-Jeśli chcesz na mnie rzucić zaklęcie, zapewniam, że już uległem twojemu czarowi.

...żółwie wodne Frytek i Ambroży; Mat z początku, kiedy były wielkości pięciozłotówek, był pewien, że to dwie żółwice, Frytka i Ambrozja, ale potem okazało się, że trzeba im zmienić imiona i chłopaki odtąd walczą o prawa zwierząt LGBT...

Podsumowanie

"To nie jest, do diabła, love story" dosłownie nim nie jest. Autorka stworzyła świetną historię z dużą dawką humoru. Nic w tej książce nie jest sztuczne lub naciągane. Fabuły nie da się przewidzieć, gdyż autorka cały czas dodaje coś nowego i zaskakuje nas swoimi pomysłami. Bohaterów oraz całą ich historię pokochałam i z niecierpliwością będę wyczekiwać kontynuacji, bo nic innego już mi nie pozostało!

12 komentarzy:

  1. Rzadko sięgam po obyczajówki i młodzieżówki, ale będę miała tę książkę na uwadze jako lekarstwo na doła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A planuję, nie wiem jeszcze kiedy, ale autorka skutecznie mnie zachęciła. Twoja recenzja również. :)

    pozdrawiam
    polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ją w planach, choć nie mam pojęcia kiedy zdejmę ją ze stosiku hańby!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam tę książkę w planach, ma super okładkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka ma świetną okładkę i bardzo zaciekawiłaś mnie swoją recenzją, z chęcią przeczytam. Przy następnym zamawianiu książek na pewno znajdzie się w koszyku. :D As in the book

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie bym przeczytała, niestety na Legimi jej nie ma😐

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi bardzo ciekawie jak ją gdzieś dorwę to na pewno przeczytam :D
    Poszedł obs :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Totalnie nie moja bajka, chociaż brzmi naprawdę nieźle. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Haha, kocham ten tytuł. I te cytaty, co wymieniłaś. :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam tę książkę całym serduszkiem, głównie dzięki tobie hahah <3

    OdpowiedzUsuń
  11. 36 year-old Human Resources Assistant IV Salmon Pullin, hailing from Nova Scotia enjoys watching movies like "Craigslist Killer, The " and Lego building. Took a trip to Shark Bay and drives a Ferrari 340 MM Spider. ich strona

    OdpowiedzUsuń

To nie jest, do diabła, love story- Recenzja #146

"To nie jest, do diabła, love story" Tom 1 Autor: Julia Biel Wydawnictwo: Media Rodzina Ilość stron: 375 Data wydania:...