"Życie Cię kocha, Lili"
Autor: Anna H. Niemczynow
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 351
Data wydania: 03.07.2019 r.
Autor: Anna H. Niemczynow
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 351
Data wydania: 03.07.2019 r.
Opis
Lilianna Berg każdego poranka otwiera oczy i przyjmuje z radością to, co przyniesie kolejny dzień. Bo z pewnością jest wyjątkowy i już nigdy się nie powtórzy.
Dziewczyna kolekcjonuje unikatowe, barwne sukienki, które odzwierciedlają jej osobowość, odwagę i gotowość na podejmowanie nowych wyzwań.
Codziennie rano staje przed lustrem, patrzy z radością na swoje oblicze i mówi: "Życie Cię kocha, Lili". Cztery proste słowa, które są początkiem wszystkiego.
Mimo utraty rodziców ma wyjątkową pogodę ducha i nosi głowę wysoko, a przeszkodom, które napotyka na swojej drodze, dziarsko stawia czoła.
~Opis pochodzi od wydawcy
Opinia
Sięgając po "Życie Cię kocha, Lili" oczekiwałam lekkiej historii, z którą mile spędzę kilka dni. Jednak wyszło całkiem inaczej. Na samym wstępie chciałabym zaznaczyć, że tę książkę powinien przeczytać każdy. Chociaż historia może nie być zbytnio pociągająca, to słowa, jakie chce nam przekazać autorka są warte tego, aby sięgnąć po tę książkę.
Główną bohaterkę- Lili- poznajemy w momencie, gdy wali jej się życie. Wszystkie nieszczęścia spadają na nią w tym samym czasie i dziewczyna stara się poukładać swoje sprawy od nowa. Z pomocą przychodzi jej babcia Rózi, która stara się tchnąć w życie dziewczyny więcej optymizmu.
Gdybym miała ocenić samą historię na podstawie tego, co przed chwilą napisałam, wyszłoby bardzo przeciętnie. Jeśli obserwujecie mnie tutaj, to wiecie, że lubię, gdy w książkach jest dużo akcji. Jednak ta książka urzekła mnie podejściem bohaterów do życia. Babcia Rózia była tak pozytywną osobą, że ja po prostu ją uwielbiam. Dawała wiele dobrych rad, które ja również zaczęłam stosować. Bo po co przejmować się wszystkim, skoro można odwrócić to na naszą korzyść? I właśnie tego (oraz wielu innych rzeczy) uczy ta książka.
Najbardziej ze wszystkich momentów podobał mi się ten, gdy szefowa Lili skarżyła się jej, jak to bardzo nie lubi wysiłku fizycznego, ale chciałaby schudnąć. Dziewczyna nauczona przez babcię odpowiedziała jej, że zamiast mówić o tym, jak bardzo nie lubi (w tym wypadku) biegać, powinna bez żadnego słowa lub myśli to robić. Nasze ciało codziennie robi dla nas wiele- potrafimy pójść rano do kuchni i zrobić śniadanie, wstąpić później do toalety i prowadzić normalny tryb życia. Więc dlaczego my nie mamy zrobić czegoś dla naszego ciała (wysiłek fizyczny). Ten fragment naprawdę do mnie przemówił i stwierdziłam, że warto byłoby pójść czasami pobiegać lub po protu poćwiczyć w domu. Chociaż nienawidzę wuefu (pałam do tego przedmiotu ogromną nienawiścią), to stwierdziłam, że nie będę się nad nim dłużej pastwić i po prostu go przyjmę. Sama nie będę się irytować na myśl o nim, a moje ciało na tym skorzysta. No i jak tu nie kochać tej książki, skoro daje ona tyle do myślenia?
Dodatkowo na samym końcu książki znajdują się afirmacje. Wiele z nich już zaczęłam wykorzystywać i tak jak główna bohaterka codziennie rano mówię do lustra- życie Cię kocha, Wiktoria. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, ile te słowa mi dają. Gdybym chciała przytoczyć kilka afirmacji, które podbiły moje serce, nie mogłabym. Z 52 przynajmniej połowa jest warta zapamiętania. Jednak o jednym chciałabym wspomnieć, bo wiąże się z nim bardzo śmieszny dla mnie wątek.
Pieniądze są energią. Przypływają do mnie zawsze, kiedy ich potrzebuję.
Podsumowanie
Często pod postami na instagramie widziałam pytanie, z którego zazwyczaj się śmiałam. "Jaka książka zmieniła wasze życie?". Nie wyobrażałam sobie, aby jakakolwiek historia mogła na mnie wpłynąć aż tak bardzo. W tym momencie muszę przyznać, że strasznie się myliłam. "Życie Cię kocha, Lili", to właśnie taka książka, która zmieni wasze myślenie na niektóre tematy. Bardzo się cieszę, że mogłam ją przeczytać, bo dzięki niej może życie na pewno będzie lepsze.
Całkiem interesująca jest ta ksiazka, chętnie po nią sięgnę
OdpowiedzUsuńCoraz więcej widzę książek tej autorki na blogach. Mnie jakoś na razie nie zachęciła do siebie, chociaż jedna jej pozycja stoi na półce i zbiera kurz. Chyba czas spróbować ją poznać a może odnajdę kolejną polską autorkę wartą polecenia ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka ma piękną okładkę, a Twoja recenzja mnie na tyle zaciekawiła, że bardzo chce przeczytać tę książkę. Zapisuję sobie tytuł.
OdpowiedzUsuńSam opis mnie nie zachęca, ale po twojej recenzji wydaje mi się, że jest to książka, której teraz potrzebuję. Chętnie po nią sięgnę!
OdpowiedzUsuńEj nie wiem jak to się stało, ale jakoś pominęłam tę książkę w zapowiedziach i w ogóle jej nie kojarzę. Całość z Twojego opisu brzmi dość ciekawie, więc wezmę ją pod uwagę :)
OdpowiedzUsuńWiem, jak autorka potrafi świetnie pisać, więc już nie mogę doczekać się, kiedy sięgnę po tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki. A także wcześniej jej nie widziałam, ale czy powinnam po nią sięgnąć? Jestem odmiennego zdania. Dlaczego? Bo nie lubię czytać zbyt dużo kobiecych książek.
OdpowiedzUsuńNaprawdę książka tak wpływa na odbiór życia? Chyba będę musiała się za nią obejrzeć
OdpowiedzUsuńGdyby nie Twoja recenzja pewnie bym nawet nie sięgnęła po tą książkę, bo wydawałaby się taka jak inne wakacyjne: prosta, szybka, bezrefleksyjna. A tu miła niespodzianka.
OdpowiedzUsuńRecenzja jest naprawdę zachęcająca. Możliwe że w czasie urlopu zajrzę do tej książki :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie. Chętnie poznałabym ten tytuł.
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco, na pewno kiedyś po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Popkulturka Osobista
Całkiem smerfnie brzmi. Jak pojawiają się tacy bohaterowie jak wspominania Babcia to myślę, że to coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńJa przeczytałam dwie książki tej autorki i pokochałam jej pióro. Czytałam dziewczynę z warkoczykami i jej portret ten pierwszy tytuł bardziej mi się podobał, ale obie były warte przeczytania. Życie Cię kocha Lili jest ksiaźka którą także chce przeczytać i mam nadzieję że uda mi się to e niedalekim czasie :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być fajna, ale chyba na razie ją sobie odpuszczę
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do przeczytania tej książki ;) I do tego ma przepiękną okładkę :D
OdpowiedzUsuńTeż chcę taką energię pieniężną, która przypływa do mnie zawsze, kiedy ich potrzebuję ;) Może ją jakoś odpycham? ;)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że widząc okładkę raczej nie wybrałabym tej książki, ale po Twojej recenzji zmieniam zdanie!
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemna okładka i historia wydaje się także warta poznania, zapamiętam!
OdpowiedzUsuńLubię takie niosące przekaz książki, które można przełożyć na własne życie :)
OdpowiedzUsuńNie jest to książka, która wpasowuje się w moje gusta czytelnicze, ale w sumie chętnie po nią sięgnę przy jakiejś drobnej wolnej chwili i zobaczę, czy też zrobi na mnie tak wielkie wrażenie, jak na Tobie. :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie, a wcześniej wogóle o niej nie słyszałam🙈
OdpowiedzUsuńNie lubię zbytnio takich motywacyjnych i filozoficznych pozycji...
OdpowiedzUsuńWydaje się inspirującą książką.
OdpowiedzUsuńTeż wiele razy dostałam książkę, gdzie liczyłam na szybką, lekka i przyjemna lekturę na jeden maksyamlnie dwa wieczory. Lubię takie niespodzianki. Niosą ze sobą ważne przesłanie. Cudowna okładka, ale nie sugeruje tak ważnej tematyki. Chętnie po nią sięgnę :) Kinga
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy opis, dla mnie szklanka jest zwykle do połowy pusta, więc może przyda mi się taka książka;)
OdpowiedzUsuń.mandrakke_books
Powiem Ci, że zachęciłaś mnie żeby bliżej się przyjrzeć tej książce :)
OdpowiedzUsuńNie wierzę, żeby jakakolwiek książka mogła zmienić czyjeś życie, ale rzeczywiście może zmienić postrzeganie na pewne sprawy. Bardziej tak na mnie wpływają reportaże. Literatura obyczajowa ma na to marne szanse.
OdpowiedzUsuń