piątek, 8 czerwca 2018

Mała baletnica - Recenzja

"Mała baletnica"

Autor: Wiktor Mrok
Wydawnictwo: Initium
Ilość stron: 587
Data wydania: 07.06.2018 r.

Wstrząsająca historia oparta na faktach.

Cała historia zaczyna się 17 września 1991 roku w Kijowie, kiedy Anastazja wygrała konkurs tańca w balecie. Dziewczyna w bardzo młodym wieku zostaje zaciągnięta do udziału w pornograficznych zdjęciach oraz filmikach.
Moskwa 2017 roku. W miejscowej policji toczy się sprawa zabójstwa osoby związanej z dziecięcą pornografią. Ale tak naprawdę nie jest to taka łatwa praca, na jaką się wszystkim wydawało. 

Akcja książki dzieje się dwutorowo. Z jednej strony otrzymujemy historię moskiewskich policjantów, którzy starają się rozwiązać sprawę bardzo dziwnego zabójstwa, z drugiej zaś, osób zamieszanych w robienie nielegalnych filmów i zdjęć nieletnich, nagich dzieci. 







Historia spodobała mi się od samego początku. Jeszcze nigdy nie miałam do czynienia z książką, w której prawie cała akcja jest pisana z perspektywy policjantów i prowadzenia przez nich śledztwa. Jednak jak już wspomniałam, większość wydarzeń, jest z perspektywy policjantów, a dwutorowość opowieści zbytnio nie wyszła. Brakowało mi większej ilości historii o ludziach zamieszanych w ten skandal. 
Kolejnym minusem był fakt, że nie czytałam poprzedniej książki tego autora. Mam na myśli "Czerwony parasol". Bohaterowie od czasu do czasu wspominali tę akcję i niezbyt wiedziałam o co im chodzi. Chociaż nie jest konieczne, aby przeczytać tę książkę, żeby wiedzieć co się dzieje w "Małej baletnicy".
Tak naprawdę, cała książka jest bardzo dobrze napisana. Oprócz tych małych rzeczy, które mi trochę podpadły, to nie mogę powiedzieć nic więcej złego na "Małą baletnicę". Na pewno sięgnę po inne książki Wiktoria Mroka. 
Moja ocena to 8/10


















7 komentarzy:

  1. Mrok ostatnio ciągle przewija się na mojej tablicy. Chyba czas najwyższy zapoznać się z jego twórczością 😅

    Jeśli mogę coś zasugerować, to proponuję wyjustować tekst (dzięki temu lepiej się czyta) oraz dobrać czcionkę z polskimi znakami. Dzięki temu blog będzie wyglądał przyjemniej dla oka 😉
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku jak dla mnie to straszny temat

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam wcześniej o tym autorze, ale tę książkę ciągle gdzieś widzę. Temat, chociaż straszny wydaje się być ciekawy, chyba nie słyszałam wcześniej o powieści z taką tematyką. Tak samo to, że jest pisana z perspektywy policjantów. Cóż, chyba powinnam dopisać tę książkę do listy "do przeczytania" na wakacje :D
    Pozdrawiam!
    Ola
    ksiazkowa-dolina.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka z ciężką tematyką, ale wygląda na wartą uwagi ;)

    Rady ode mnie, czysto techniczne: wyjustowany tekst o wiele lepiej się czyta :D
    Czcionka z polskimi znakami także jest milsza dla oka.
    I ja bym jeszcze zmieniła kolor czcionki na bardziej kontrastujący z tłem, bo się troszkę zlewa :s

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Podobała mi się ta książka chociaż temat jednocześnie przerażał.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam tego autora! :)
    Jego książki są świetne :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

To nie jest, do diabła, love story- Recenzja #146

"To nie jest, do diabła, love story" Tom 1 Autor: Julia Biel Wydawnictwo: Media Rodzina Ilość stron: 375 Data wydania:...