poniedziałek, 20 maja 2019

Niebezpieczna gra - Recenzja #97

"Niebezpieczna gra"

Autor: Emilia Wituszyńska
Wydawnictwo: Kobiece
Ilość stron: 312
Data wydania: 15.05.2019 r.


Opis

Kobieta jest jak broń. Nie wolno się nią bawić.
Weronika Kardasz jest jedną z najlepszych warszawskich policjantek. Kiedy w dramatycznej akcji traci partnera, zaczyna staczać się na dno. Nieoczekiwanie otrzymuje ważne zadanie, które tylko ona może wykonać.
W Wilanowie znaleziono ciało kandydata na urząd premiera. Jedynym świadkiem jest znany aktor Przemysław Rej, który w momencie zdarzenia był kompletnie pijany. Dopóki sprawa nie zostanie wyjaśniona, mężczyzna potrzebuje całodobowej ochrony.
Przystojny gwiazdor i niepokorna policjantka muszą udawać parę zakochanych, aby nie wzburzyć podejrzeń . Wkrótce Weronika odkrywa, że Rej nie mówi jej całej prawdy, a na jaw wychodzą kolejne sekrety. Rozpoczyna się śmiertelnie niebezpieczna gra, w której stawką jest nie tylko życie.
~Opis pochodzi od wydawcy


Opinia

Ojojojojojoj... Po takim opisie książki spodziewałam się dobrej historii z wątkiem kryminalnym. Sam motyw policjantów jak dla mnie na to wskazywał. Miały być tajemnice, które dopiero z czasem wychodzą na jaw, tytułowa niebezpieczna gra, której stawką ma być nawet życie. I wiecie co? Rozczarowałam się. Wydawnictwo strasznie promowało tę książkę, więc myślałam, że będzie ona naprawdę dobra, a tu wyszła klapa. 

Zacznijmy od początku, czyli samego wstępu. Historia zapowiadała się naprawdę obiecująco, zwłaszcza po wydarzeniach, które mają miejsce rok wcześniej. Jednak gdy zaczynałam czytać pierwszy rozdział miałam wrażenie, jakby to było coś całkiem innego niż ten wstęp, jakby jakaś inna osoba go napisała. I właśnie od tego momentu zaczynają się wszystkie problemy. Głowna bohaterka jest policjantką, która po śmierci swojego partnera załamuje się i popada w alkoholizm. Prosi swojego szefa o przeniesienie na inne stanowisko, co wiąże się ze zmianą miejsca pracy. Jednak Weronika po kilku miesiącach wracana stare śmieci, gdyż ma zadanie- musi chronić niejakiego Przemysława Reja. Jak możecie się domyśleć- ich relacja nie zaczęła się pozytywnie. Od samego początku ta dwójka się nienawidzi. I w pewnym momencie (co również było do przewidzenia) Weronika i Przemysław zakochują się w sobie nawzajem. Wszystko byłoby okej, gdyby nie fakt, że te uczucie pojawiło się nagle. Tu się nienawidzą, a na kolejnej stronie powstało pomiędzy nimi ogromne uczucie, które oczywiście skrywają w sobie. Niestety na sam minus poszła tutaj również przewidywalność fabuły, którą bardzo łatwo dostrzec w momentach miłosnych. A wicie co jest najgorsze? Tych momentów jest zdecydowanie z dużo. To miała być historia kryminalna, a nie tani romans! Ta książka zyskałaby o wiele więcej w moich czach, gdyby autorka nie skupiła się na wątku, którego w ogóle nie potrafiła opisywać. 

Zapomniałam jeszcze dodać o drugim momencie, który po prostu mnie rozśmieszył. Główna bohaterka miała problem z alkoholem. I nie zgadniecie co :DD! Weronika trochę po poznaniu Przemka nagle odstawia alkohol. Był, a nagle nie ma XD. Autentycznie tak to wyglądało, a z tego co wiem, to wcale nie jest takie proste. 

Bohaterowie

Na domiar złego, bohaterowie również nie zyskali sobie mojej sympatii, a w szczególności Weronika. Co takiego było z nią nie tak? No chyba wszystko... Zaczynając od zachowania, które momentami mogłabym porównać do zachowania rozwydrzonego dziecka, kończąc na byciu agresywną oraz chamską wobec innych. Strasznie mnie to w niej irytowało i najchętniej wyrzuciłabym tę książkę za okno. Absurdem była również jej postawa. Miała wyciągnąć od Przemka wszystkie jego sekrety, a za każdym razem gdy go pytała i on oczywiście nie powiedział nic nowego- po prostu odpuszczała. A spytam się go potem, teraz lepiej nie, bo chłop jest zmęczony... Ciągle tylko wymówki -.-

Podsumowanie

Po "Niebezpiecznej grze" spodziewałam się dobrej historii z wątkiem kryminalnym, a wyszedł romans, na którym autorka za bardzo się skupiła. Przyćmił on pozostałe wydarzenia, które stały się nieważne, były tylko tłem. Pokładałam w tej książce wielką nadzieję i było to chyba za wiele na tę historię.

13 komentarzy:

  1. Również będę czytała tę książkę i jestem ciekawa, jak ja ją odbiorę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie wątek romantyczny byłby plusem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o tej książce i raczej nie będę jej czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książki potrafią rozczarować, nie zawsze udaje się trafić z ich wyborem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka nie w moim klimacie. DLatego raczej ją sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam o tej książce dużo dobrego i jestem mocno na tak. Mimo różnych opinii mam plan ją kupić i przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ słabizna... Ja podziękuję, cholera mnie trafi przy czymś takim :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszędzie widzę tą ksiazke. Zbrzydla mi się przez samo oglądanie. Także nie. Co za dużo to nie zdrowo. Kinga

    OdpowiedzUsuń
  9. Ajć! Dzięki, będę wiedzieć co omijać szerokim łukiem:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam już kilka recenzji i to jest pierwsza negatywna :D Sama okładka i opis sprawił, ze w życiu bym po nią nie sięgnęła.. cóż, nie dla mnie ta literatura :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzięki za szczerą recenzję. Ta książka nawet podczas zapowiedzi wydawniczych nie zwróciła mojej uwagi, także nie czuję się zawiedziona.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja się nią nigdy nie interesowałam ;) Kryminały to naprawdę nie moja bajka, czytam, jak muszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niestety nie zawsze to, co promowane jest przez wydawnictwo, jest dobre. Częściej chodzi niestety o wysoką sprzedaż, niż o zaspokojenie gustów czytelników. A szkoda. Dzięki za opinię. Będę wiedziała, czego mam unikać.

    OdpowiedzUsuń

To nie jest, do diabła, love story- Recenzja #146

"To nie jest, do diabła, love story" Tom 1 Autor: Julia Biel Wydawnictwo: Media Rodzina Ilość stron: 375 Data wydania:...