"Jaga"
Tom 5
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Wydawnictwo: W.A.B.
Ilość stron: 414
Opis
Kim stała się Jaga, zanim była Babą Jagą?
Młoda Jarogniewa po śmierci babki obejmuje stanowisko szeptuchy w Bielinach. Zna ludowe opowieści, ma zeszyt z przepisami babci Radomiły i... właściwie tyle. Mieszkańcy odnoszą się do niej z wyraźną rezerwą. Rodzina zrywa z nią wszelkie kontakty, gdy młoda Jaga ucieka przed niedoszłym narzeczonym. Na dodatek ktoś okrada chatę babki, pozbawiając młodą następczynię szeptuchy niemal całego dobytku. Do tego wszystkiego w Bielinach nagle pojawia się podejrzanie wiele istot nadprzyrodzonych o niekoniecznie dobrych zamiarach. Na żercę Mszczuja jak zwykle nie ma co liczyć, ognisty bóg też jakoś nie pali się, żeby przyjść z pomocą. Czy Jaga sama sobie z tym poradzi? Czy odkryje tajemnicę istnego najazdu słowiańskich bóstw, demonów i innych potworów na Bieliny?
~Opis pochodzi od wydawcy
Kilka(naście) słów na wstępie
Zacznę dzisiaj od trochę niemiłej sytuacji, która miała miejsce jeszcze przed premierą tej książki. Otóż na Lubimy Czytać była informacja, iż jest to tom 0.5, więc zabrałam się za "Jagę" licząc, że będzie to dobry wstęp do całej serii. Jednak, gdy już skończyłam czytać tę książkę okazało się, że jest to tom 5, w którym (prawdopodobnie) jakaś kobieta opowiada swoją historię z czasów bycia Szeptuchą. Ponoć prolog i epilog jest ogromnym spoilerem, więc lepiej go nie czytać, jeśli chce się dopiero poznać poprzednie tomy :p.
Opinia
Katarzyna Berenika Miszczuk jest moją ulubioną polską pisarką. Zakupuje jej książki nie wiedząc nawet o czym są, gdyż wiem, że i tak będą one dobre. Również było tak, gdy sięgałam po "Jagę". Seria jest naprawdę bardzo chwalona i teraz mogę się zgodzić z tymi wszystkimi pozytywnymi słowami na jej temat.
Trochę trudno jest mi opowiadać o tej książce nie znając poprzednich tomów i nie wiedząc, co tak naprawdę może być spoilerem, a co nie. Na pewno trzeba powiedzieć, że pomysł na fabułę jest naprawdę świetny i oryginalny. W Bielinach pojawia się Jaga, która obejmuje po swojej babci rolę szeptuchy w mieście. Musicie wiedzieć, że szeptucha to taka jakby lekarka, jednak bazuje ona na różnego rodzaju ziołach, a nie antybiotykach. Można powiedzieć, że ma ona również kontakt z nadprzyrodzonymi stworzeniami.
Muszę wspomnieć również o problemie, który występuje u mnie w wielu polskich książkach, jednak w tej się nie pojawił. Strasznie irytuje mnie, gdy w książkach pojawiają się polskie imiona i polskie nazwy miejscowości. Jakoś po prostu mi to nie pasuje. Jednak w "Jadze" nie miałam z tym żadnego problemu, więc wielki plus za to dla autorki (chociaż nadal nie wiem, co takiego zrobiła :D).
Bohaterowie
O bohaterach także trzeba wspomnieć. Tytułowa Jaga ma bardzo mocny charakter. Jest kobietą, którą nikt nie będzie pomiatać i za to polubiłam ją najbardziej. Jednak o wiele bardziej wolę ją w tym młodszym wydaniu. W momentach z prologu oraz epilogu, w których była już starsza o kilkadziesiąt lat, wydawała mi się być kimś całkiem innym i niezbyt mi się to podobało.
Pozostali bohaterowie również zostali ciekawie wykreowani. Każda postać jest inna i ma niepowtarzalny charakter. Jedna osoba jest naprawdę miła i przyjacielska, nagle trafia się ktoś tajemniczy z wieloma sekretami, a jeszcze później trafiamy na osobę bardzo niemiłą i niesympatyczną. Bardzo mi się spodobał fakt, że autorka pomyślała nad wykreowaniem bohaterów i dobrze ich dopracowała, aby byli realni.
Podsumowanie
Chociaż zaczęłam swoją przygodę z tą serią od "Jagi", to nie jestem zawiedziona. Na pewno sięgnę po poprzednie tomy, których jestem bardzo ciekawa. Główną bohaterkę polubiłam i mam nadzieję, że w innych częściach również będzie odgrywać jakąś rolę. A może autorka skusi się na pociągnięcie fabuły młodej Jagi... :)
Uwielbiam sagę "Kwiat Paproci"! Przeczytałam poprzednie książki i z chęcią przeczytam i tę! <3
OdpowiedzUsuńJedyną serię którą przeczytałam od tej autorki jest jej chyba pierwsza seria ,,Wilk" i która naprawdę mi bardzo przypadła do gustu, niestety seria,,Kwiaty paproci" nie trafia do mnie. I myślę, że sobie ją odpuszczę.
OdpowiedzUsuńBuziaki :**
Miałam możliwość recenzji tej książki, ale nie zdecydowałam się bo nie znam serii "Kwiat paproci".
OdpowiedzUsuńTe przygody czytelnicze jeszcze przede mną, może uda się je poznać w wakacyjnych nutach. :)
OdpowiedzUsuńMam 3 tomy tej serii na półce, ale jakoś przynudziłam się lekko po 1 tomie. Niby było ciekawe, ale głóna bohaterka irytowała mnie tak mocno, że nie mogę zaczać czytać dalej...
OdpowiedzUsuńPoczekam na gorące lato, by zasiąść z tą książką, a właściwie serią, gdzieś w cieniu jakiegoś drzewa. Bo wtedy powinna być idealna.
OdpowiedzUsuńTytuł bardzo mnie ucieszył, bo w serii czegoś mi zabrakło. Doskonałe uzupełnienie!
OdpowiedzUsuńWciąż się przymierzam do serii Kwiat Paproci i ciągle mi nie po drodze, ale w końcu nadrobię, obiecuję :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać że raczej nie sięga po książki w których występują elementy fantastyki ale Jaga ma w sobie coś ciekawego :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej serii, jednak mam ją w planach ;)
OdpowiedzUsuńJa jedynie czytałam od tej autorki "Ja, Anielica" i pozostałe części ;) I na razie mi przeszło ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że trafiłam na twoją recenzję. Nie czytałam poprzednich tomów i również sądziłam, że jest to 0,5. No coż... książkę i tak będę czytać, bo dostałam do recebzji. Ominę w takim razie prolog i epilog.
OdpowiedzUsuńDla Ciebie pani Miszczuk jest ulubioną autorką, gdzie ja nie mogę o niej tego powiedzieć. Ja, diablica totalnie mnie załamała, dlatego postanowiłam tymczasowo odpuścić sobie dalsze tomy. Najnowsza seria autorki poniekąd mnie ciekawi, lecz boję się kolejnego rozczarowania...
OdpowiedzUsuńA co do akcji z numerem tomu, to trochę kiepsko, bo jeżeli ktoś nie odkryje prawdy o tym, może się nieźle zaskoczyć. I to nie zawsze w pozytywnym sensie... ;)
Nie znam autorki, chyba nigdy niczego jej nie czytałam. Po książkę jednak chętnie bym sięgła, chociażby dlatego, że jestem ciekawa, co było zanim stała się Baba Jagą :D
OdpowiedzUsuńWiele dobrego słyszałam już o tej autorce, ale nigdy nie czytałam jej książek. Muszę wreszcie spróbować. Poszukam w bibliotece, może akurat będą mieli książki pani Miszczuk.
OdpowiedzUsuń