poniedziałek, 25 marca 2019

Upadające imperium - Recenzja #84

"Upadające imperium"
Tom 1

Autor: John Scalzi
Wydawnictwo: Niezwykłe
Ilość stron: 340
Data wydania: 06.03.2019 r.


Opis

Naszym Wszechświatem rządzi fizyka, więc podróżowanie szybciej niż prędkość światła nie jest możliwe. Tak było, dopóki nie odkryto Nurtu- pozawymiarowego pola, do którego możemy uzyskać dostęp w określonych punktach Czasoprzestrzeni, a ono niesie nas do innych światów, krążących wokół innych gwiazd.

Ludzkość wybrała się z Ziemi w kosmos i z czasem zapomniała o swoim rodzinnym świecie, tworząc nowe imperium, Wspólnotę, której etos mówi, że żadna z placówek zamieszkanych przez człowieka nie jest w stanie przetrwać bez pozostałych. To stanowi barierę dla międzygwiezdnych wojen, ale też system kontroli władców nad imperium. 

Nurt jest wieczny, ale nie statyczny- tak jak rzeka zmienia swój bieg, odcinając różne światy od reszty ludzkości. Kiedy przemieszczanie się Nurtu zostaje odkryte- co może się zakończyć odizolowaniem wszystkich miejsc zamieszkanych przez człowieka poprzez uniemożliwienie podróży szybszych niż prędkość światła- troje ludzi: naukowiec, kapitan statku kosmicznego oraz cesarzowa Wspólnoty, prowadzą wyścig z czasem, żeby zbadać co, jeśli w ogóle cokolwiek, da się uratować z międzygwiezdnego imperium, znajdującego się na krawędzi rozpadu.
Źródło: opis z tyłu książki

Słowami wstępu

Ojej, co to była za książka... Mam nadzieję, że w tej recenzji uda mi się zawrzeć wszystkie moje myśli, bo było ich naprawdę bardzo dużo. Ta historia miała (nawet podkreślę te słowo) ogromny potencjał. Wydaje mi się jednak, że nie został on w 100% wykorzystany.

Fabuła 

Zostajemy wrzuceni w całą historię bez jakiegokolwiek wyjaśnienia. Prolog nie tłumaczy niczego i nadal nie mam pojęcia jakiego momentu w fabule on dotyczył. No i tak lądujemy we Wszechświecie, który tak naprawdę jest naszym teraźniejszym, jednak znajduje się tam wiele nowych planet (nie zostało wytłumaczone w jakim miejscu znajdują się bohaterowie, więc mogę tylko przypuszczać, że są to planety) zamieszkanych przez ludzi, bo na Ziemi nie ma już nikogo. Pomiędzy planetami można poruszać się bardzo szybko, chociaż są one oddalone od siebie o bardzo duże liczby (w książce istnieje miara, która jest wymyślona przez autora, a przynajmniej tak mi się wydaje...). Nagle okazuje się, że te połączenia znikają. Tak można opisać całą historię i chyba to najbardziej mnie boli. Wyobrażałam sobie, że to będzie tylko wstęp do fabuły, jednak okazało się, że to była całą książka. Bohaterowie dowiadują się o tym przykrym fakcie w momencie, gdy już prawie kończy się ten tom. Wszystkie wydarzenia strasznie rozciągają się w czasie, a do tego autor postanowił, że historia będzie prowadzona z perspektywy kilku osób (pogubiłam się już, ile postaci opowiadało). Z jednej strony był to tak niepotrzebny zabieg, bo właśnie ta książka skupia się na jednej rzeczy, a tak naprawdę można by to było skrócić. Jednak z drugiej story, można było poznać wydarzenia, które miały miejsce na dwóch innych planetach oraz na statku kosmicznym. Osobiście aż do samego końca miałam problem, aby zrozumieć kto na początku rozdziału zaczyna opowiadać. Dodatkowo w książce pojawia się tak wiele osób, że trudno jest się połapać kto jest kim. Ale wiecie co? Ja nadal wierze w potencjał tej historii. Strasznie liczę na to, że drugi tom będzie świetny, bo ta książka może być naprawdę dobra! Fabuła jest oryginalna i jeśli uda ci się wbić i połapać kto jest kim, to będzie to dla niego ciekawa książka. 

Bohaterowie

Muszę przyznać, że autorowi udało się ciekawie wykreować postacie. Każdy jest inny, ciekawy i ma swój wkład w fabułę. Jest jednak jedna bohaterka, która w ogóle nie przypadła mi do gustu. Strasznie dużo przeklinała i bardzo mnie tym irytowała. Na szczęście nie używała brzydkich słów co chwilę, jednak zdarzało jej się to dość często. Tak naprawdę nie mogę się doczepić do pozostałych bohaterów, ponieważ byli oni ogarnięci i dobrze wykreowani. Chociaż było ich bardzo dużo, to nie byli oni dodani bez żadnego celu do książki. 

Podsumowanie

Mam problem z określeniem jakie towarzyszą mi emocje po skończeniu tej książki. Nie będę mówić, że nie podobała mi się ta historia, jednak spodziewałam się czegoś więcej i będę tego szukać w kolejnym tomie, który bardzo chciałabym przeczytać. Nie będę również na razie oceniać tej książki, bo nie potrafię tego zrobić. Zdaje mi się, że dopiero po przeczytaniu następnej części będę mogła to zrobić. W takim razie, na pewno zastanawiacie się, czy polecam tę książkę. Nie będę was okłamywać, że koniecznie musicie po nią sięgnąć, bo nie każdemu spodoba się sam pomysł na historię. Błędów jako takich nie znajdziecie w tej książce, ale są te rzeczy, które jednak przeszkadzają w cieszeniu się w 100% z tej książki. Może powiem tak- czekajcie na recenzję drugiego tomu!

12 komentarzy:

  1. Mam w domu swój egzemplarz i nie mogę się doczekać lektury. Rzadko kiedy czytam takie mocne sifi. Twoje zdjęcie... Coś świetnego!! 💗💗💗

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo nie lubię, gdy za dużo muszę się sama domyślać. Wolę, gdy więcej rzeczy jest wyjaśnionych. Nie dla mnie otwarte zakończenia i fabuła dająca pole do popisu wyobraźni czytelnika. Tym razem odpuszczam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ciekawa jak ja odebrałabym tą książkę, bo mnie bardzo zaciekawiła recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś nie przepadam za takimi klimatami książkowymi ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem, czy chciałabym przeczytać. Może kiedyś spróbuję :)

    Z e-BOOKIEM POD RĘKĘ

    OdpowiedzUsuń
  6. Życie ludzkości w kosmosie mogłoby być naprawdę bardzo ciekawym tematem mogłabym się wczytać w taką książkę jednak poczekam na drugi tom zobaczę co o nim napiszesz ale jak na razie wydaje mi się że raczej po nią nie sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  7. Faktycznie, tak opisałaś tę książkę, że wygląda na nie do końca wykorzystany potencjał. Jeśli drugi tom Cię przekona, to być może sięgnę, ale po pierwszym tomie raczej się na to nie zanosi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytuję takich pozycji, ale mój tata już tak :D Chociaż faktycznie poczekam może na twoją recenzję odnośnie drugiego tomu, zanim postanowię mu ją sprezentować :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Klimaty takie jak lubię, często w nich buzuję w poszukiwaniu rozrywki, jednak do końca nie jestem przekonana. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czyli jednym słowem książka nieco przegadana. Fabuła i opis genialne. Kosmos to coś do czego nas ciągnie, ale jest jeszcze tyle niezbadanych rzeczy. Ciekawi mnie ta książka, ale poczekam aż zrecenzujesz drugi tom 😁 bo czekam na wow i zaskoczenie 😁

    OdpowiedzUsuń
  11. Opis niezwykle intrygujący, tak samo to, że bohaterowie zostali dobrze wykreowani, ale wleczenie się, pozostawianie wielu pytań bez odpowiedzi, by dojść do właściwych kwestii na sam koniec? Cóż, jak wcześniej nawet byłam zainteresowana, tak teraz muszę się jeszcze zastanowić. Dlatego poczekam na recenzję drugiego tomu. Może ona rozwieje moje wątpliwości.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo lubię książki, gdzie są wplecione zasady fizyki, szkoda, że potencjał nie został w pełni wykorzystany. Mam nadzieję, że kolejny tom okaże się znacznie lepszy.

    OdpowiedzUsuń

To nie jest, do diabła, love story- Recenzja #146

"To nie jest, do diabła, love story" Tom 1 Autor: Julia Biel Wydawnictwo: Media Rodzina Ilość stron: 375 Data wydania:...