poniedziałek, 18 marca 2019

Zapach ciemności - Recenzja #83

"Zapach ciemności"
Tom 2

Autor: C.J. Roberts
Wydawnictwo: Czwarta strona
Ilość stron: 535
Data wydania: 04.11.2015 r.

Opis

Po lekturze "Zapach ciemności" będziesz porażona. Jeszcze nigdy miłość i przemoc nie były tak blisko. Uwaga! Ta książka kusi i wciąga!
Jest ból, przemoc i poniżenie, wszystko to łamane przez przyjemność. Nad lekturą unosi się ponura mgła, sugestywne opisy tworzą ciemność...

Kilka słów na wstępie

Zapewne już nie pamiętacie, ale jakiś miesiąc temu pisałam na tym blogu recenzję pierwszej części serii The Dark Duet - "Dotyku ciemności". Jeśli jesteście ciekawi co myślałam o tym tomie (a mogę powiedzieć, że niezbyt przypadł mi do gustu), to kliknijcie tutaj. Musiałam zrobić sobie przerwę od tej serii, jednak powróciłam i muszę przyznać, że ta część podobała mi się...?

Fabuła

Już na samym początku zostałam pozytywnie zaskoczona. W "Zapachu ciemności" akcja rozgrywa się w chwili obecnej, gdy dziewczyna nagle znajduje się w szpitalu, ale również główna bohaterka opowiada agentowi Reed całą swoją historię po tym, co się stało w tomie pierwszym. I tutaj muszę zwrócić wam uwagę, że jeżeli nie czytaliście pierwszego tomu, to lepiej nie sięgajcie po kontynuację. Nie zrozumiecie niczego z rozgrywającej się akcji (nawet autorka wspomina o tym na wstępie). Przechodząc jednak do dalszej części mojej wypowiedzi, chciałabym trochę opowiedzieć o fabule, jednak nie będę wypisywać szczegółów, aby nie zdradzić wam całej historii :D. W przeciwieństwie do pierwszego tomu, w "Zapachu ciemności" naprawdę zaczyna się coś dziać. Główna bohaterka nie była już uwięziona w jednym miejscu tak jak w poprzedniej części, co było ogromnym plusem. Fabuła wreszcie nabrała tępa i nie było nudno. Na jednej stronie czytaliśmy o powrocie dziewczyny do wspomnieć, a na kolejnych poznawaliśmy akcje rozgrywającą się w szpitalu oraz rozwiązywanie niewyjaśnionych zagadek z przeszłości. Autorka poszła w dobrym kierunku i naprawdę podobało mi się to. Nie siedzieliśmy już w miejscu, a odkrywaliśmy wraz z główną bohaterką przeszłość jej porywaczy. Szkoda, że dopiero od drugiego tomu autorka poszła w tym kierunku. 

W tej części jest mniej brutalnych scen, od których w poprzedniej części było mi momentami niedobrze. Teraz dominowały uczucia. Było więcej żalu, rozpaczy, a nawet miłości. Nie myślcie sobie jednak, że nie występowały tutaj sceny jak z pierwszego tomu, bo owszem, pojawiły się, ale potrafiłam przymknąć na nie oko. 

Z moich powyższych odczuć co do tej historii możecie wywnioskować, że książka naprawdę mi się podobała (bo tak było), jednak mam pewne "ale" do zakończenia. Wydarzenia nabrały nagle tak szybkiego tępa, że nawet nie wiedziałam, kiedy skończyła czytać. Wszystko byłoby dobrze, tylko nagle podziały się bardzo dziwne rzeczy... Ktoś kogoś zabija, ktoś ginie, inna osoby nagle żyje, pojawiają się dziwne wspomnienia. Ja tak naprawdę nie wiedziałam co się dzieje. To co w końcu jest prawdą, a co kłamstwem? Kilka spraw jak dla mnie nadal nie zostało wyjaśnionych, jednak jest jeszcze 3 tom, wiec liczę na niego.

Bohaterowie

Na samym początku główna bohaterka strasznie mnie irytowała. Kompletnie nie rozumiałam jej dziecinnego zachowania. Im więcej stron przeczytałam, tym Olivia stawała się normalniejsza i bardziej do zniesienia. Pod koniec książki nawet ją polubiłam! Z Calebem - jej porywaczem - było podobnie. Chłopak zmienił się przez całą książkę, a nawet dwie, i wreszcie potrafiłam wytłumaczyć sobie jego zachowanie (strasznie nurtowało mnie, dlaczego taki się stał). 

W "Zapachu ciemności" pojawia się już więcej bohaterów niż w poprzedniej części. Najciekawszą rzeczą było oglądanie zmian, jakich dokonały owe postacie. Niektórzy okazali się być jednak tymi złymi, a inni dobrymi. 

Podsumowanie

"Zapach ciemności" jest na pewno bardzo dobrą kontynuacją. Widać w niej starania autorki i (wreszcie) pomysł na fabułę. Ta seria posiada jeszcze jeden tom i chociaż jak dla mnie mogłaby się zakończyć na tej części (zakończenie wydawało mi się zamknięte), to i tak sięgnę po kontynuację. 
Chciałabym jeszcze dodać, że warto sięgać po kolejne tomy jakiejś serii, gdyż może się okazać, że słaby był jedynie początek. Idealnym przykładem jest właśnie trylogia The Dark Duet. Pierwszy tom był dla mnie totalną porażką, a drugi wielkim zaskoczeniem.

14 komentarzy:

  1. Czytałam ta serię w tamtym roku i mam podobne odczucia. Pierwszy tom był słaby, drugi trochę lepszy a trzeci najgorszy z wszystkich :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jest to tematyka, którą lubię w książkach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie odnajduję się w tej tematyce, ale może spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jestem zwolenniczką tego gatunku. Tylko od czasu do czasu sięgam po książki pochodzące od niego, ale to tylko dlatego, że mnie czymś ogromnie zaciekawią. W przypadku tej serii nie przemawia do mnie wspomniana w opisie przemoc. Owszem, wspominasz, że w tym tomie jest jej znacznie mniej, bo historia skupia się na przekazaniu pewnych uczuć, ale i tak mnie to nie przekonuje. Także odpuszczam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również raz za czas po taką literaturę lubię sięgnąć. Ogólnie w ostatnim czasie polubiłam się z literaturą kobiecą, co jest dosyć dziwne, bowiem do niedawna w ogóle mnie do niej nie ciągnęło. Wystarczy trafić na dobrą historię i nawet upodobania się zmienią - co do tej serii to niestety nie jestem przekonana. Coś czuję, że główna bohaterka niezwykle działałaby mi na nerwy. Olivia to typ dziewczyny, który po prostu mnie irytuje, a wnioskuję to oczywiście z twojej recenzji :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba przy Twojej recenzji poprzedniego tomu obiecywałam sobie, że przeczytam w końcu tę serię, bo posiadam ją już od dłuższego czasu w swojej biblioteczce. No cóż jeszcze się nie udało mi się do niej dobrać, ale przełożę je na górę "czytelniczego stosu", bo jestem ciekawa, czy nasze wrażenia dotyczące odbioru tych powieści będą podobne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja od pół roku czytam pierwszy tom i nie mam jakoś motywacji, aby zabrać się za kontynuowanie go :D

    www.zycieblondynki.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam tej książki ale jestem jej bardzo ciekawa dawno nie sięgała bo książki tej kategorii ale pomimo pozytywnej recenzji nie wiem czy akurat po tą książkę chciałabym sięgnąć ponieważ wspomniałaś że pierwszy ton był słaby więc nie wiem czy warto jest przeczytać jedną słabą książkę żeby poznać drugi lepszy Tom?

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziś skończyłam właśnie jedną książkę i zakończenie też wydawało mi się zamknięte ;) A seria ma jeszcze dwa tomy ;) Co do tej książki, to tak serio wzięłabym ją dla samej okładki ;) Jednak opis już nie tak bardzo mnie zachęca :/

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię książki o tej tematyce, ale strasznie udrzucają mnie już te okładki z półnagimi facetami i kobietami. Ile można? :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Strasznie nie lubię, kiedy książki promują przemoc jako coś romantycznego, syndrom sztokholski jako miłość i tak dalej - z tego powodu rezygnuję z przeczytania tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mogłabym się zaskoczyć, szczególnie pp moich ostatnich lekturach, które przypa dly mi do gustu a mamy tam śmieć, gwałty, pranie mózgum. Także w wolnym czasie po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo nie lubię tego typu książek. Nie lubię w ogóle żadnej literatury kobiecej, a co dopiero połączenia pożądania z bólem i przemocą. Jestem staroświecka w poglądach i moim zdaniem z pożądaniem powinna się łączyć miłość, albo chociaż przyjaźń, a nigdy przemoc. Tak więc nie przeczytam ani pierwszego, ani drugiego tomu.

    OdpowiedzUsuń

To nie jest, do diabła, love story- Recenzja #146

"To nie jest, do diabła, love story" Tom 1 Autor: Julia Biel Wydawnictwo: Media Rodzina Ilość stron: 375 Data wydania:...