czwartek, 9 maja 2019

Roziskrzone noce - Recenzja #96

"Roziskrzone noce"
Tom 1

Autor: Beatrix Gurian
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 367
Data wydania: 03.10.2018 r.


Opis

Roziskrzone noce
Tajemnice skrywane pod maskami
Miłość, która wszystko przezwycięży

Matka siedemnastoletniej Phili wychodzi za mąż za hrabiego Frederika von Rabena i cała rodzina przeprowadza się do pałacu na północy Danii. Życie zaczyna przypominać bajkę - romantyczny park z ogrodem różanym, zapierające dech w piersiach pałacowe wnętrza i szafa pełna eleganckich sukien od najlepszych projektantów.
Od pierwszego dnia dziewczyna odnosi jednak wrażenie, że coś w tym wszystkim jest nie tak. W końcu natrafia na ślad mrocznej rodzinnej tajemnicy, skrzętnie skrywanej przez mieszkańców pałacu. Na weselu zaś spotyka oszałamiająco przystojnego Nielsa, który zna odpowiedzi na wiele nurtujących ją pytań. Teraz oboje narażeni są na śmiertelne niebezpieczeństwo. Phila musi postawić wszystko na jedną kartę, żeby uratować nie tylko własną rodzinę, lecz także wielką miłość...
~Opis pochodzi od wydawcy


Kilka(naście) słów na wstępie

"Roziskrzone noce" to książka, którą wygrałam kiedyś w rozdaniu. Leżała sobie długo na półce, aż wreszcie stwierdziłam, że warto byłoby po nią sięgnąć. Już na samym wstępie zostałam trochę rozczarowana. Opinie o tej książce na Lubimy Czytać są strasznie niskie i trochę obawiałam się ją zaczynać. Ale wiecie co? Czasami lepiej jest się nie sugerować recenzjami innych, a w szczególności na portalu, na którym można napisać wszystko, co się chce (nawet jeśli nie jest to prawda lub nie macie zielonego pojęcia o danej historii).

Opinia

Już na samym początku chciałabym wspomnieć, że "Roziskrzone noce" to książka dla młodzieży i starsi czytelnicy mogą się przy niej nudzić. Chociaż sama mam 17 lat i przeczytałam już naprawdę dużo różnych historii, to w pewien sposób ta książka mnie urzekła i bardzo przypadłą mi do gustu.

Od pierwszych stron zostałam zaintrygowana fabułą. Było bardzo tajemniczo i zagadkowo. Przecież stary zamek i zamieszkujący go ród musi mieć jakąś pradawną historię, a nasza główna bohaterka- Philia, nie podda się tak łatwo bez poznania odpowiedzi na nurtujące ją pytania! Dziewczyna ma bardzo mocny charakter, za co bardzo ją polubiłam, jednak momentami strasznie mnie irytowała. Często powtarzała słowo shit i chociaż nie było to co stronę, a może co 10-20, to jednak było wyczuwalne. Philia w połowie książki stała się również straszną egoistką. Na szczęście nie była nią przez całą opowieść, a powiedzmy, że tylko przez jakieś 50 stron. Młodzież mogłaby tego nie zauważyć lub po prostu pominąć, jednak doświadczony czytelnik na pewno to zauważy. Mi osobiście przeszkadzało to tylko trochę, jednak patrząc na tę książkę z perspektywy młodzieżówki, było okej.

Zapewne kojarzycie taką książkę lub film jak "Tajemniczy ogród". Gdzieś po około 50 stronach "Roziskrzonych nocy" zapisałam sobie w notatniku, że ta historia jest trochę podobna do znanej lektury. Na szczęście nie było tak do końca, jednak motyw ogrodu, w którym był labirynt oraz przechadzającego się w nim niepełnosprawnego mężczyzny jakoś naprowadził mnie w tym kierunku. Może w jakiś 2% autorka wzorowała się na "Tajemniczym ogrodzie", ale sama nie mogę tego stwierdzić, a Wam nie chcę spoilerować dalszych wydarzeń.

Zapewne zastanawiacie się, co takiego znajduje się w "Roziskrzonych nocach", że ta książka tak bardzo mi się spodobała. Po pierwsze, autorka dużo razy nawiązuje do mitologii nordyckiej, więc dla jej fanów ta książka jest lekturą obowiązkową. Chociaż sama nie miałam z nią aż tak wiele razy do czynienia, to byłam nią naprawdę zaintrygowana.
Kolejną ważną rzeczą, która bardzo mi się spodobała, to często powtarzające się słowa- nie ufaj nikomu. W tej książce naprawdę nie można nikomu ufać, bo może się to skończyć bardzo źle. Wynikały z tego również częste zwroty akcji oraz odkrywanie prawdziwych twarzy bohaterów.
Przez całą książkę towarzyszył mi także uśmiech, który nie chciał zejść z moich ust. Chyba jest to dobra oznaka ;)

"Czasem miłość bywa gorsza niż śmierć. Śmierć przynajmniej niczego nie udaje. A miłość przekręca zupełnie normalnych ludzi najpierw w nieznośne jednostki, na których twarzy maluje się błogi uśmiech, a później w beksy, rozpamiętujące niepowodzenie i szukające w zwątpieniu ściśle tajnego kodu, magicznego słowa, które przemieniłoby ich miłość w to jedyne wieczne uczucie."

Podsumowanie

Za tę książkę powinna zabrać się raczej młodzież, niż starsze osoby. Wiele negatywnych opinii na Lubimy Czytać wynikają z wieku czytelników, który nie jest dostosowany do tej historii. Jeżeli macie młodsze rodzeństwo lub głowicie się nad prezentem dla nastolatki- kupujcie tę książkę w ciemno! Jest ciekawie, tajemniczo, mrocznie, a gdzieś tam w powietrzu unosi się aura miłości. Czy można chcieć czegoś więcej?

14 komentarzy:

  1. Tytuł podsunę mojej młodzieży, może ją zainteresuje. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie ta książka nieco zanudziła. Chyba wyrosłam już z klimatów młodzieżowych...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam wcześniej o tej książce. I raczej się na nią nie skuszę. Nie jest w moim stylu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lat mam 16, ale gdy słyszę Dania i mitologia nordycka, nic nie może mnie powstrzymać:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę mam w planach, mam nadzieje, że mi również się spodoba ;) Chociaż nie jestem już nastolatką ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z okładki trochę jak Kopciuszek w połączeniu z romansem historycznym.. ale podoba mi się, chetnie sięgnę po nią :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam mitologię w każdej postaci, a nordycka bardzo mnie intryguje. Tę książkę mam na swojej liście. Okładka jest piękna!

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja chociaż jestem przed trzydziestką z chęcią przeczytałabym jakąś młodzieżówkę A ta umiejscowiona w tajemniczym starym zamku bardzo mocno do mnie przemawia

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie zauważyłam, że takie młodzieżówki już mnie nużą, ale nie mówię im nie ;) A to kupiłabym dla samej okładki ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam " Tajemniczy ogród" i mimo 30stki na karku czasem sięgam po takie książki, dlatego chętnie bym ją przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam prawie 30 a książka i tak mi się podobała :) mamy bardzo podobne odczucia co do niej :) Kinga

    OdpowiedzUsuń
  12. No to już wiem, że raczej po ten tytuł nie sięgnę, 30-tka na karku to trochę za dużo, żeby się w takich młodzieżówkach rozczytywać ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Potwierdzam Twoje słowa, jeżeli chodzi o te negatywne komentarze na portalu. Jeżeli naprawdę dana historia nas ciekawi, nie powinno się aż tak skupiać na opiniach - po prostu trzeba samemu zakosztować książki. Bo to samo tyczy się wystawianych laurek, bo one też bywają zwodnicze.
    Miałam kiedyś możliwość zrecenzowania tej książki, ale jej fabuła niespecjalnie mnie do siebie przekonała. I widzę, że nic nie straciłam, omijając ten tytuł szerokim łukiem. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Skoro to jest typowo dla młodzieży, to w takim razie nie dla mnie. Czasami lubię młodzieżówki, ale muszą być naprawdę dobre, a liczne negatywne opinie na LC o tej książce nie zachęcają do lektury.

    OdpowiedzUsuń

To nie jest, do diabła, love story- Recenzja #146

"To nie jest, do diabła, love story" Tom 1 Autor: Julia Biel Wydawnictwo: Media Rodzina Ilość stron: 375 Data wydania:...