Uwikłana - Recenzja #69

Uwikłana

Autor: Natasha Preston

Wydawnictwo: Feeria Young

Ilość stron: 382

Data wydania: 16.01.2019 r.

Czy potrafisz wyobrazić sobie sytuację, w której nie możesz zaufać nawet najlepszym przyjaciołom? Kiedy wiesz, że każdy z nich może być... Mordercą?
Wydaje ci się, że wiesz o nich wszystko... aż do momentu, gdy znajdujesz zwłoki. Później nic już nie jest pewne, a życie zamienia się w prawdziwy koszmar.
Dla Mackenzie i jej sześciorga przyjaciół weekend w domku letniskowym miał być czasem totalnego resetu od problemów codziennego życia. Szalona impreza zakończyła się jednak makabryczną niespodzianką: dwoje uczestników znaleziono martwych. W kałuży krwi. Mackenzie wie jedno: morderca jest wśród nich, a wszyscy mieli własnie powody, by zabić.
Kto najlepiej kłamie? Kto skrywa najmroczniejsze sekrety? Kogo należy się obawiać? Odpowiedzi na te pytania mogą się okazać najważniejsze... by przetrwać.
Źródło: Lubimy Czytać

Słowami wstępu

"Uwikłana" nie była moją pierwszą przygodą z książkami Natashy Preston. Miałam już okazję przeczytać "Skrzywdzoną", po której bardzo chciałam sięgnąć po następne historie tej autorki. Jednego byłam pewna w 100% - autorka świetnie radzi sobie z ukrywaniem przeróżnych tajemnic, więc ten mroczny thriller nie mógł być zły.

Fabuła

Książka rozpoczyna się, gdy Mackenzie wraz ze swoimi przyjaciółmi wyrusza na weekendowy wypad do domku letniskowego Josha. Każdy z uczestników wycieczki na swój sposób cieszy się z kilku wolnych dni od rodziców.

Po pierwszej spędzonej nocy w domku okazuje się, że dwójka uczestników- Josh i Courtney zostali zamordowani. Przyjaciele są w ogromnym szoku i po wezwaniu karetki oraz policji rozpoczyna się śledztwo, w którym każdy z uczestników wycieczki jest podejrzany o zabójstwo. Tylko Mackenzie ufa swoim przyjaciołom i wraz z Blakiem- bratem Josha, stara się odnaleźć sprawcę. 

Bardzo rzadko sięgam po thrillery, jednak tę książkę musiałam przeczytać. Wiedziałam, że Natasha Preston mnie nie zawiedzie. Cała książka opiera się na poszukiwaniu mordercy przez Mackenzie i Blakea. Na początku dziewczyna nie potrafi oskarżyć żadnego z przyjaciół o zabójstwo z premedytacją, jednak im dalej posuwa się fabuła, tym dziewczyna mniej ufa Megan, Aaronowi i Kyleowi, a więcej Blakeowi, którego zna dopiero od niedawna. Autorka świetnie prowadzi nas przez wszystkie wydobywające się na światło dzienne tajemnice, a my nadal nie wiemy co jest prawdą, a co kłamstwem. Najciekawszym zabiegiem było jednak stopniowe wyciąganie z bohaterów pewnych sekretów, przez które właśnie w tamtym momencie byli oni oskarżani, jednak my- odbiorcy mamy ogromny mętlik w głowie i nie potrafimy odnaleźć tego prawdziwego zabójcy. Bardzo mi się to podobało i w ty momencie chylę głowę przed autorką za to, co zrobiła, ale niestety ta książka ma jeden ogromny minus. Wszystkie wydarzenia strasznie się ciągną i nawet gdy zostaje przed nami uchylony rąbek tajemnicy, to i tak dalsze momenty są raczej nudne i słabo napisane. Chociaż autorka świetnie ukrywa tajemnice, to ma jednak problem z utrzymaniem całej fabuły, aby była ona ciekawa. Same sekrety niestety tego nie zrobią :/

Bohaterowie

Autorka bardzo ciekawie wykreowała wszystkich głównych bohaterów. Każdy z nich jest inny i charakterystyczny pod pewnymi względami. 

Mackenzie jest wspaniałą przyjaciółką, która nie chce oskarżać pozostałych o morderstwo, bo wie, że przecież nie mogli tego zrobić. Może trochę ślepo w nich wierze, ale jest za to bardzo lojalną osobą. Niestety ona także jest podejrzana o morderstwo. Nienawidziła Josha za jego charakter i to jaki był.

Blake jest bardzo arogancki i nigdy nie miał dobrych stosunków z bratem. Miał motyw, aby go zabić, gdyż ich matka zawsze bardziej interesowała się i kochała Josha niż go.

Aaron to przecież niebieskooki przyjaciel, który nigdy nikogo nie skrzywdził. Obwiniał jednak Josha o wypadek swojej ukochanej.

Kyle był zawsze dla wszystkich dobry i pomocny. Zakochał się jednak w nieodpowiedniej osobie, która miała powiązania z Joshem.

A Megan to tylko Megan. Taka cicha dziewczyna nie mogła nikogo zabić. Czy ona w ogóle miała jakiś motyw...?

Kim więc był Josh i Courtney? Ona była wspaniałą i dobra przyjaciółką, która nie mogła mieć żadnych wrogów, więc dlaczego zginęła? On natomiast był przez wszystkich nielubiony za swój charakter i wywyższanie się. Komu mógł aż tak bardzo zajść za skórę. A może każdemu...

Podsumowanie

Chociaż ukrywanie tajemnic i mordercy przez autorkę jest naprawdę godne podziwu, a niespodziewany plot twist na samym końcu był wielkim sztosem, to niestety nie mogę powiedzieć, że ta książka jest genialna. Dobre wykreowanie bohaterów na pewno dodaje tej historii tego czegoś, ale autorka ma niestety problem z pociągnięciem fabuły wykraczającej poza sekrety. Czy sięgnę jeszcze po jakieś książki Natashy Preston? Zdaje mi się, że tak. Do jej tajemniczych historii ciągnie mnie cały czas, więc dam tej autorce następną szansę.