O psie, który wrócił do domu
Autor: W. Bruce Cameron
Wydawnictwo: Kobiece
Ilość stron: 384
Niestety mimo wielkiej rozpaczy Lucasa, Bella musi zostać odesłana poza granice stanu. Pies bierze jednak sprawy we własne łapy i próbuje odnaleźć drogę do swojego człowieka. Postanawia wrócić do domu.
Pełna przygód i wzruszeń opowieść o odważnym pie, który pokonuje setki kilometrów, aby wrócić do najlepszego przyjaciela.
Źródło: opis z tyłu książki
Fabuła
Belle poznajemy już od pierwszych stron książki, gdy mieszka ona ze swoją psią mamą oraz kotkami w domu, który został przeznaczony do zburzenia. Niestety cała jej rodzina wraz z częścią kotów została złapana przez niewłaściwych ludzi, którzy nie mieli zamiaru oddać ich do schroniska. W tych okolicznościach Bella zaczyna żyć z mamą kotką, która stara się jej pomóc. Po pewnym czasie pieska odnajduje Lucas i zabiera ją do swojego domu, gdzie mieszka wraz z matką. Tak zaczyna się długa i ciężka historia Belli, niezwykłego psa.
Po tej książce tak naprawdę nie spodziewałam się niczego. Zaczęłam ją czytać z myślą, że albo mi się spodoba, albo nie. Byłam nastawiona do tej historii neutralnie, chociaż szczerze wątpiłam, że ta książka w ogóle mi się spodoba (najczęściej czytam romanse oraz fantastykę, więc ta historia zbytnio nie była w moim stylu). I teraz muszę się przyznać do ogromnego błędu i obiecać, że już nigdy nie będę osądzać książki przed jej przeczytaniem, bo przygoda Belli jest naprawdę wspaniała i trudno jest powiedzieć na temat tej książki nawet kilka negatywnych słów.
Fabuła przedstawiona jest z perspektywy Belli, która jak to pies, nie rozumie wszystkiego co się do niej mówi. Często wprawiało mnie to w ogromny śmiech, gdyż bohaterowie chcieli od pieska coś zupełnie innego, niż ona myślała. Dowiedziałam się również z tej książki jak funkcjonuje pies, co było dla mnie bardzo ciekawe, ponieważ osobiście nie posiadam żadnego zwierzątka domowego (a chciałabym <3). Najciekawsze było właśnie to, że autor wplótł to w fabułę, a nie przedstawiał tego jako suche fakty.
Historia Belli przedstawia ogromną miłość jaką pies darzy człowieka. Czytanie o tym było dla mnie czymś naprawdę wspaniałym i niezwykłym. Każdy z nas zapewne słyszał albo sam się o tym przekonał, jak bardzo pies jest przywiązany do swojego człowieka. W tej książce przedstawione jest to tak dobitnie, że momentami nie wiedziałam czy mam płakać przez to, że Bella tak bardzo tęskni za Lucasem, czy może śmiać się, bo Belli przypominało się, jak jej człowiek karmi ją kawałkiem sera (mam nadzieję, że był to ser, bo niestety już nie pamiętam ._.). No i właśnie wspomniałam przed chwilą o głównym wątku tej historii - długim i męczącym powrocie pieska do domu. Zatrzymam się trochę przy tym gdybyście również mieli ten sam problem podczas czytania tej książki. Bo wiecie, okazuje się, że dopiero po około 200 stronach Bella musi odnaleźć drogę powrotną do Lucasa. Myślałam, że cała książka będzie się na tym skupiać albo przynajmniej po jakiś kilkudziesięciu stronach się to zdarzy, jednak wyszło całkiem inaczej. Z drugiej strony, po skończeniu "O psie, który wrócił do domu" zdaje mi się, że bez tego naprawdę długiego początku ta historia miałaby z jakieś maksymalnie 200 stron.
Bohaterowie
W przypadku tej książki trudno jest mówić o postaciach, gdyż głównym bohaterem jest pies. Oczywiście muszę tutaj wspomnieć o niezwykłości Belli, która potrafiła wyczuć wcześniej zawał, czy sama wrócić do domu oddalonego o miejsca jej pobytu o ogromne kilometry. O samym psie można powiedzieć chyba tylko tyle, a dodając coś o pozostałych bohaterach powiem tylko, że zostali oni wykreowani dobrze jak na postacie, które nie będą wnosić wielu rzeczy do fabuły.
Podsumowanie
Największym plusem tej książki jest fakt, że nie ma ona specjalnych ograniczeń wiekowych. Mając 16 lat czytało mi się ją bardzo dobrze i wiem, że mogę polecić ją osobą młodszym, nawet tym w podstawówce oraz ludziom starszym ode mnie. Spodoba się ona na pewno każdemu, a do tego możemy dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy na temat psów. W najbliższym czasie (zależy kiedy czytacie tę recenzję) ma pojawić się ekranizacja na podstawie tej książki. Szczerze mówiąc, po jej przeczytaniu nie jestem do końca przekonana jak ten film wyjdzie. Historia w książce jest naprawdę świetnie opisana i 100% pójdę do kina, aby przekonać się jak wypadnie ekranizacja.
Widziałam dzisiaj zwiastun filmu! Ja bardzo często płaczę na tego typu historiach! Myślę, że i film i książka spodobałyby mi się :)
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać i jest uroczo, ale i też pouczająco :)
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam tę książkę, bo uwielbiam kiedy bohaterami są zwierzęta. Poza tym ,,Był sobie pies" bardzo mi się podobał także chyba nie mam wyjścia 😉
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę, tym bardziej, że uwielbiam psy! ♥
OdpowiedzUsuńJa po prostu uwielbiam takie zwierzęce historie, także jest to kolejna książka, którą dodaję do listy must-read.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ksiazkowa-przystan.blogspot.com
Prawie jak historia Lessie. Nie przepadam za takimi książkami. Raczej po nią nie sięgnę. Pozdrawiam Kinga
OdpowiedzUsuńCiągnie mnie do tej książki :)
OdpowiedzUsuńhttps://kasiabiblioterapia.blogspot.com/
Oj kusi mnie ta książka, i to bardzo!
OdpowiedzUsuńCały czas mam wrażenie, że to historia w stylu "Lessie wróć".
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie historie o psach. Polecam też "Marley i ja: - bardzo poruszająca książka.
OdpowiedzUsuńKocham psy najbardziej na świecie, więc pewnie prędzej czy później ta pozycja wpadnie w moje łapki!
OdpowiedzUsuńxoxo
L. (https://slowotok-laury.blogspot.com/)