sobota, 28 lipca 2018

To, co widzę bez ciebie - Recenzja #32

"To, co widzę bez ciebie"

Autor: Peter Bognanni
Wydawnictwo: Bukowy Las
Ilość stron: 296
Data wydania: 14.03.2018 r.


Tess to siedemnastoletnia dziewczyna, która rzuciła szkołę. Nie potrafi poradzić sobie z faktem, że Jonah - jej internetowy przyjaciel, z którym spotkała się tylko raz w życiu, nie żyje. Ze świadomością straty wraca do swojego rodzinnego domu, do samotnego taty, który pracuje w firmie pogrzebowej organizującej niecodzienne ceremonie. W taki sposób Tessa stara się radzić sobie z ogromnym smutkiem i żalem. Kiedy jednak pewnego dnia dziewczyna dostaje dziwnego SMSa, jej cały świat staje na głowie. 

Muszę przyznać, że tę książkę zaczęłam czytać z ogromnymi oczekiwaniami. Wydawnictwo Bukowy Las posiada kilka książek (a przynajmniej ja czytałam ich mało) o trudnej i raczej niespotykanej tematyce jak na przykład "Wszystkie jasne miejsca" czy "Podtrzymując wszechświat"- Jennifer Niven. Te historie były po prostu świetne i miałam nadzieję, że "To, co widzę bez ciebie" dorówna im, a nawet będzie lepsze. 

A więc mogę teraz szczerze przyznać, że ta książka również była świetna i bardzo mi się podobała! Dużo płakałam czytając i to nie tylko pod koniec historii, ale również na początku, jak i w środku książki. Nie pamiętam czy zdarzyło mi się tak kiedyś, więc jest to ogromny plus dla autora, że potrafił tak zrobić. Oprócz rozlanych łez, były też momenty śmiechu. Wyprawienie pogrzebu dla psa i wystrzelenie go z rakiety, to naprawdę świetny pomysł :D (oczywiście na książkę, zwierzęciu w rzeczywistości nie zrobiłabym takiej rzeczy...). Jak możecie się już domyślać, tata głównej bohaterki bardzo mi się spodobał, a co do samej dziewczyny, była ona okej. Jakoś niezbyt się z nią związałam, chociaż cały czas trzymałam za nią kciuki, żeby jej się dobrze powodziło.
Chociaż bardzo bym chciała to nie mogę wspomnieć o głównym wątku, bo to jest ten największy sekret książki. Powiem tyle, że byłam tym zaskoczona i kiedy zaczęło się więcej dziać, nie mogłam tak po prostu skończyć czytać w połowie książki. Tak wyszło, że "To, co widzę bez ciebie" przeczytałam w jeden dzień i jeśli wy również macie zamiar czytać tę książkę, to zarezerwujcie sobie na nią czas, bo nie wypuścicie jej z rąk bez powodu!

10 komentarzy:

  1. Zapowiada się świetnie! Dopisuję tytuł do listy książek do przeczytania 😊
    Pozdrawiam, Doczytam

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsze słyszę o tej książce, ale muszę powiedziec, że wszystko brzmi swietnie! Przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie slyszalam wczesniej o tej ksiazce, ale wydaje sie byc interesujaca 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ogromną ochotę przeczytać tę książkę, więc już jest na mojej liście.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na razie daruję sobie wyciskacz łez, ale będę o niej pamiętać ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. O, brzmi świetnie, muszę po nią sięgnąć :)
    Pozdrawiam,
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że ta książka miałaby szansę mi się spodobać :) Lubię tajemnice i poważne problemy w jednym

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapowiada się ciekawie :) Może kiedyś po nią sięgnę... Ale to w przyszłości.
    Pozdrawiam, Popkulturuka Osobista

    OdpowiedzUsuń
  9. Naprawdę świetnie brzmi ��
    Zagubiona pomiędzy wersami❤

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę ją przeczytać ❤ Dopisuję tę książkę do listy 😍

    OdpowiedzUsuń

To nie jest, do diabła, love story- Recenzja #146

"To nie jest, do diabła, love story" Tom 1 Autor: Julia Biel Wydawnictwo: Media Rodzina Ilość stron: 375 Data wydania:...