poniedziałek, 2 września 2019

Nieczyste więzy - Recenzja #127

"Nieczyste więzy"
Tom 1

Autor: K.N. Haner
Wydawnictwo: Między słowami
Ilość stron: 335
Data wydania: 04.09.2019 r.


Opis

Gdy miłość staje się obsesją, nie można się już zatrzymać.

Claire czuje, że nigdy nie poradzi sobie z piętnem, które nosi w sobie od dzieciństwa. Jest zbyt krucha, bezradna, inna niż wszyscy. Staż w prestiżowej firmie to dla niej życiowa szansa. Podobnie jak doktor Douglas, świetny i szanowany terapeuta, głęboko skrywający własne mroczne sekrety.

W jego szarozielonych oczach Claire odnajduje ten sam ogień, który spala ją samą. Oboje podejmują mroczną grę, w której obezwładniająca namiętność i bezwzględna manipulacja prowadzą na samo dno piekła. Doktor kontroluje każdy ruch dziewczyny. A może tylko mu się wydaje, bo wciąż nie wiadomo, kto rozdaje karty w tym niedozwolonym układzie...

PIERWSZY THRILLER KRÓLOWEJ DRAMATÓW 
~Opis pochodzi od wydawcy

Opinia

W tej recenzji mam tyle do powiedzenia, że nie mam pojęcia, od czego zacząć. Najchętniej wyraziłabym moje emocje poprzez "XD", bo te dwie litery wyrażają więcej niż 1000 słów. No dobrze... "Nieczyste więzy" są moim czwartym spotkaniem z twórczością tej autorki. Na początku tej czytelniczej przygody było naprawdę słabo, jednak z każdą kolejną książką K.N. Haner, byłam coraz bardziej przekonana do jej historii. Po "Ring girl" liczyłam, że następna powieść będzie już naprawdę dobra. A tutaj ogromny klops :))))))).

Może zacznijmy od tego, że ta książka promowana jest jako "pierwszy thriller królowej dramatów". Trudno przeoczyć ten napis, gdyż pojawia się on z przodu na okładce oraz pod samym opisem fabuły. Problem polega na tym, że ja nie dostrzegłam w tej historii tego gatunku. W ogóle. Gdybym nie wiedziała, że ma tu być także dark romanse, to ocenienie tej książki 1/10 byłoby za wysokie. Bo- nie będę was oszukiwać- ta książka jest naprawdę dzikim erotykiem. Fani Bianki Lipińskiej i Grey'a na pewno się nie zawiodą. Jednak reszta... No może być ciężko. 

Fabuła tej książki nie była dla mnie zaskoczeniem. Jak na dark romanse (thriller!!!) było naprawdę przeciętnie, a wręcz słabo. Historia w większości mnie wynudziła i trochę irytowała, bo nie brakuje w niej absurdów. Pomiędzy dwójką bohaterów pojawia się coś (coś, bo miłością bym tego nie nazwała) i ciągnie się przez całą książkę. Ale tak naprawdę historia opiera się scenach seksu, których jest bardzo, bardzo dużo i dla mnie były one po prostu ohydne. Nie potrafiłam o tym czytać i w większości pomijałam kartki z takimi scenami. Dostajemy również wątek związany z pracą Claire oraz opowieść o jej przeszłości. Żeby nie było nudno (he-he -.-), jej życie nie może być kolorowe. 

Ta książka ma wiele niedociągnięć w fabule. Mogłabym tutaj je wymieniać miesiącami (naprawdę jest ich tak dużo XD), ale nie chciałabym wam zaspoilerować jedynej rzeczy, która mogłaby kogoś zainteresować w tej książce. Ale żeby nie było- w jednym rozdziale Claire mówi, że nie lubi pizzy, w następy poszła ją zjeść i zachwycała się, jaka to ona jest dobra. Kilka rozdziałów później już znowu jej nie lubi. No ale dobrze, przecież kobieta zmienną jest... Takim idealnym przykładem wydaje mi się również firma, w którym pracuje główna bohaterka. Marzyła żeby się do niej dostać i jest ona taka genialnaaaaaaaa! Ale oprócz tego, że Claire jest stażystką, nie wiemy nic. Co to w ogóle za firma, czym się zajmuje, co tam robi Claire. 

Jak już zauważyliście, główna bohaterka lubi często zmieniać swoje zdanie i naprawdę często to robi. Według mnie ta dziewczyna jest głupia jak but, a może nawet gorzej. Ta jej "choroba psychiczna" i zachowanie... Czy jakiś prawdziwy psycholog mógł najpierw przeczytać tę książkę i zmienić w niej pewne sceny? Ja w tej książce widzę całkiem inne problemy i rzeczy, z którymi ta dziewczyna musiałaby się zmierzyć. Jednak zdecydowanie przydałby się jej seksuolog.

W recenzji "Pod taflą" skarżyłam się na zakończenie. W tym momencie wszystko odwołuje. To, co się stało w "Nieczystych więzach" było jeszcze bardziej absurdalne. Wydarzenia przed epilogiem oraz on sam... Zrobiła się z tego naprawdę niezła komedia i przynajmniej trochę się pośmiałam. 

Zapewne zastanawiacie się, czy znalazłam w tej książce jakiś plus. Muszę przyznać, że natrafił się bardzo szybko. Jednym z moich problemów w poprzednich książkach tej autorki był jej styl pisania oraz to, jak opisywała wydarzenia. A tutaj- o dziwo- nie miałam z tym żadnego problemu.

Podsumowanie

Ta książka naprawdę bardzo mnie rozczarowała. Liczyłam na świetną i tajemniczą historię, a dostałam nawet mniej niż zero (taki żarcik 😉😉). Jeżeli wydaje wam się, że napisałam w tej recenzji za mało, to zapraszam do very.little.book.nerd, z którą czytałam "Nieczyste więzy" (mamy podobne odczucia). A ja teraz będę się zabierać za coś dobrego, bo muszę odreagować ;p.

17 komentarzy:

  1. Wow, jaka okładka hipnotyzująca :D koniecznie muszę sięgnąć po tę książkę, zwłaszcza, że nie czytałam jeszcze niczego tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kwestia gustu. Jednak do Blanki to bym nie porównywała tej książki. Bo erotyki z reguły są właśnie krzywdzone w ten sposób. Mamy zwyczajnie takie społeczeństwo, że ostrzejsze opisy i się oburzają, a należałoby spojrzeć w kontekście całości. Lipińska to istna grafomania. Tu jednak warsztat jest o niebo lepszy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś mi nie po drodze do tej autorki, nie wiem, może jestem uprzedzona.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię Jej powieść, także zapewne się skuszę i na tę konkretną.

    OdpowiedzUsuń
  5. A mi książka bardzo się podobała, jednak ja lubię takie popieprzone klimaty w książkach ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Twórczość tej autorki jeszcze przede mną. Ale raczej zacznę przygodę z jej książkami od czegoś lżejszego

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem ciekawa tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj tak, odczucia mamy bardzo podobne hahah :D No niestety, mam nadzieję że kolejna książka tej autorki będzie trochę lepsza. "Ring Girl" było super i zdecydowanie bardziej lubię takie klimaty w książkach Haner.

    OdpowiedzUsuń
  9. Okładka tej książki jest teraz dosłownie wszędzie. Taki przesyt niestety powoduje, że mam jej już odrobinę dosyć nawet nie czytając.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta książka mi chyba z lodówki wyskoczy za chwilę. :D
    Nie mam ochoty jej czytać i ta opinia utwierdza mnie w tym przekonaniu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie mam w planie tej książki i twoja opinia mnie w tym utwierdza 😊

    OdpowiedzUsuń
  12. A mi się całkiem dobrze czytało tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam w planach tę książkę w niedalekiej przyszłości :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ostatnio często widuje te okładkę na Instagramie. Muszę poszukać tej książki w swojej okolicy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. O w końcu jakaś negatywna opinia. Ja nie czytałam nic od tej autorki, ale słyszałam bardzo wiele złego o jej twórczości, a nagle widziałam same pozytywne recenzje tej pozycji. Byłam w szoku.

    OdpowiedzUsuń
  16. A jestem dziwna, bo mi się podobało :D Tylko to nie jest thirller, w żadnym calu!

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie czytałam i raczej po nią nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń

To nie jest, do diabła, love story- Recenzja #146

"To nie jest, do diabła, love story" Tom 1 Autor: Julia Biel Wydawnictwo: Media Rodzina Ilość stron: 375 Data wydania:...