poniedziałek, 16 września 2019

Nie igraj z ogniem- Recenzja #129

"Nie igraj z ogniem"

Autor: Amanda Searcy
Wydawnictwo: Young (Kobiece)
Ilość stron: 339
Data wydania: 28.08.2019 r.


Opis

Prawda ukryta w zgliszczach
Po przeprowadzce do biologicznego ojca Jenny zaczyna nowe życie w obecnym mieście. Tutaj nikt nie wie, co przeżyła i kim się stała. Przecież każdy ma jakiś sekret. Dziewczyna wciąż jednak czuje ogromne pragnienie, które spala ją od środka.
Chce widzieć, jak wszystko płonie...

Opinia


Do przeczytania tej książki nie musiałam długo siebie namawiać. Okładka jak i opis bardzo mnie zaintrygowały, więc z ogromną przyjemnością sięgnęłam po lekturę. Nie miałam wielkich oczekiwań, gdyż dopiero co zaczął się rok szkolny i szukam teraz jak najlżejszych książek do poczytania. 

Jenny nie jest zwykłą nastolatką. Dla bezpieczeństwa siostry wyprowadza się z domu i wyjeżdża do ojca. W dzieciństwie doświadczyła pewnego nieprzyjemnego zdarzenia. Dom, w którym właśnie przebywała płonął. Ona jako jedyna przeżyła. Problem polega na tym, że Jenny uwielbia, gdy coś płonie.

Już na samym początku chciałabym powiedzieć, że ta historia naprawdę przypadła mi do gustu. "Nie igraj z ogniem" nie można zaliczyć do typowej literatury młodzieżowej. Pomiędzy wierszami czułam nutkę thrillera oraz kryminału. Trzeba przyznać, że już sam główny wątek jest bardzo intrygujący i to właśnie przez niego trudno jest się oderwać od lektury. Główna bohaterka pod wpływem chwili podpala drzewa w lesie. Jeden raz, drugi... Aż nagle zauważa, że ktoś ją szpieguje. Jej prześladowcą może być każdy- Allen, który bawi się w policjanta, menel manifestujący przeciw budowie motelu ojca, osobisty szofer Jenny, który musi ją wszędzie zawozić. A może to ta dziewczyna Ro, która tak bardzo chce się z nią zaprzyjaźnić? Opcji jest wiele, a odpowiedź nie nadchodzi. Sprawa zaczyna się komplikować, gdy jeden podejrzany zostaje zamordowany. 

Trzeba przyznać, że książka trzyma w napięciu od początki historii, aż do samego końca. Im bardziej wgłębiamy się w fabułę, tym pojawia się więcej niewiadomych, ale również sekretów. Autorka ani na chwilę nie daje nam odetchnąć i gdy akcja chwilowo opada, po kilku stronach zaczyna się dziać jeszcze więcej. Nawet nie liczcie, że będziecie potrafili oderwać się od tej książki 😉.

Oprócz ciekawej i wciągającej fabuły dostajemy również dobrze wykreowanych bohaterów umilających nam całą książkową przygodę. Każda postać miała w sobie coś wyjątkowego i intrygującego. Chyba najważniejszą rzeczą jest to, że w tej historii nie ma irytującego bohatera, którego dało się nie lubić. Późniejszy problem był taki, że trudno było wytypować szpiega oraz zabójcę, bo wszyscy wydawali się być tacy mili.

Podsumowanie

Bardzo przyjemnie spędziłam czas z tą książką. Młodzieżówki są coraz częściej schematyczne i ciężko jest znaleźć w nich coś oryginalnego. W tym wypadku pomysł oraz wykonanie jest na wysokim poziomie i nie można się nudzić podczas czytania tej książki. Żałuje jedynie, że w zakończeniu nie zostały wyjaśnione poboczne i oddalone na dalszy plan sprawy (reszta została!).

13 komentarzy:

  1. Nie rozglądam się zbyt często za młodzieżówkami. Ale skoro ta książka chociaż w maleńkim stopniu odcieka od schematu, to może dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem tej książki ciekawa, na pewno kiedyś dam jej szansę i przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy tekst :) Nie słyszałam wcześniej o tej książce...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa recenzja, jednak po książkę raczej nie będę sięgać ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Schematy mi jakoś szczególnie nie przeszkadzają, ale jak książka się z nich wyłamuje to ja biorę chętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czuję, że może mi się spodobać! Na pewno sobie ją zapiszę :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że młodzieżówki ostatnio są na jedno kopyto. Fajnie, że udało Ci się wpaść na coś ciekawego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Opis ciekawy, acz młodzieżówki i thrillery mi się ostatnio przyjadły. Może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiem czemu, ale skojarzyła mi się od razu książka Nory Roberts "W samo południe" :) Tam też jest wątek pożaru i chyba dlatego.

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałam o tej książce, jej okładka niejednokrotnie mignęła mi gdzieś na Instagramie :D Jestem jej ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  11. Idealna książka dla mnie, ale kiedy zdążę to wszystko przeczytać to nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  12. Trochę przeraża mnie to, że bohaterka lubi, gdy wszystko płonie. I to tak jakoś mnie zniechęca do przeczytania :/

    OdpowiedzUsuń
  13. Chciałam przeczytać ten tytuł, ale zrezygnowałam w natłoku innych premier. Teraz odrobinę żałuję. :)

    OdpowiedzUsuń

To nie jest, do diabła, love story- Recenzja #146

"To nie jest, do diabła, love story" Tom 1 Autor: Julia Biel Wydawnictwo: Media Rodzina Ilość stron: 375 Data wydania:...