niedziela, 16 września 2018

Zostawiłeś mi tylko przeszłość - Recenzja #46

"Zostawiłeś mi  tylko przeszłość"

Autor: Adam Silvera
Wydawnictwo: We need YA
Ilość stron: 420
Data wydania: 05.09.2018 r.



Griffin to chłopak, który cierpi na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne oraz czuje się niekomfortowo, kiedy jakaś liczba rzeczy nie jest parzysta. Po śmierci swojego najlepszego przyjaciela, Griffin załamuje się i szuka odpowiedzi na wszystkie pytania, na które sam nie zna odpowiedzi. Gdy na pogrzeb Theo przylatuje jego chłopak z Kaliforni - Jackson, Griffin koniecznie musi się dowiedzieć wszystko o śmierci swojego kumpla, a prawda nie zawsze jest przyjemna.

"Zostawiłeś mi tylko przeszłość" jest moją pierwszą książką przeczytaną od Adama Silvery. "More happy than not" - czy jak kto woli - "Raczej szczęśliwy niż nie" (osobiście wolę tę pierwszą wersję) cieszy się bardzo dużą popularnością wśród książek młodzieżowych oraz wysoką oceną. Książkę posiadam na swojej półce i za jakiś czas na pewno przyjdzie na nią pora, gdyż po dzisiejszym skończeniu "Zostawiłeś mi tylko przeszłość" jestem ciekawa, co autor może nam jeszcze zaoferować.

Przechodząc już do mojej opinii o tej książce, to nadal nie jestem pewna, co mam o niej myśleć. W całą fabułę nie potrafiłam się wkręcić aż do ostatnich stron, jednak było w tej książce coś takiego, dzięki czemu miałam ochotę ją nadal czytać. Adam Silvera porusza naprawdę poważny problem, jakim jest poradzenie sobie ze śmiercią osoby, którą zna się praktycznie od zawsze i nie jest ten temat opowiedziany po łebkach, a jak dla mnie bardzo profesjonalnie. Zachowanie głównego bohatera rozumiem w 100%. Chociaż był on momentami strasznie irytujący, to zapewne tak samo zachowałaby się większość nastolatków w jego wieku po takim przeżyciu.

Jeżeli oczekujecie w tej historii jakiś szalonych zwrotów akcji, czy pędzącej fabuły- takiego czegoś ta książka wam nie zaoferuje. Wszystkie zdarzenia płyną powoli, aby czytelnik miał możliwość zrozumienia uczuć Griffina. Historia oferuje nam cofnięcie się do czasu przed śmiercią Theo, jednak im jesteśmy dalej, tym te rozdziały stają się krótsze, a dostajemy więcej opowieści z obecnych momentów. Nie można nie wspomnieć tutaj również o bardzo ciekawym sposobie prowadzenia narracji. Główny bohater większość przemyśleń opowiada swojemu zmarłemu przyjacielowi, więc czujemy się, jakby Griffin opowiadał to Theo, a nie nam.

Ta historia wydaje mi się być bardzo trudną do opowiedzenia, gdyż niby każdy fragment nie jest ważny, ale jednak jest. Powiedzenie, że ta książka jest o pierwszej miłości, zdradzie, samotności, jest zgodne w stu procentach. Wydaje się, że fabuła jest taka sama, jak u tysięcy innych książek. Wcale tak nie jest. Chociaż na karteczce dostałam wiadomość, że jest to najbardziej wzruszająca powieść YA w tym roku, to nie zgadzę się z tym. Może i na samym końcu trochę płakałam, ale w innych historiach wylałam więcej łez.

10 komentarzy:

  1. Nie czytałam jeszcze nic Silvery, bo chociaż chciałabym to jakoś nie mogę się za to zabrać. Liczę jednak, że ja przy lekturze tej powieści wyleje jednak morze łez. ;)

    Biblioteka-wspomnien.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również nie czytałam nic Silvery :/ ale na 100% przeczytam tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam za sobą książkę "More happy than not", o której mogę powiedzieć, ze była to jedna z najlepszych lektur tego roku, natomiast teraz jestem w połowie drugiej książki, więc przejrzałam tylko Twoją recenzję, bo bałam się możliwych spoilerów. Jednak już od pierwszej strony chciało mi się płakać, Silvera tak na mnie działa i kocham go za to.

    Pozdrawiam,
    Gabcia bookish-shark.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Adam Silvera już mnie zachwycił w MHTN, więc i po tę książkę na pewno sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo, ale to bardzo mam na nią ochotę :) Szkoda, że zanim po nią sięgnę jeszcze chwila minie, bo chce pokończyć książki, które sobie już obiecałam doczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jeszcze nie czytałam żadnej książki tego autora, ale "Bardziej szczęśliwy..." mnie kusi. Recenzowana książka mniej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam nic od Silvery. Było jedno podejście do MHTN ale przekleństwa mi przeszkadzały��
    Jula Books

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam żadnej książki od tego autora, ale recenzja mnie zachęciła do sięgnięcia po akurat ten tytuł :)

    Pozdrawiam, http://popkulturkaosobista.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałem Raczej Szczęśliwy Niż Nie i było to coś genialnego.Miałem ogromnego "kaca książkowego". Mam nadzieję, że uda mi się wkręcić w fabułę tej powieści.

    OdpowiedzUsuń
  10. nie czytałam nic tego autora i chyba się nie skusze ;<
    Pozdrawiam
    https://jeszczerozdzial.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

To nie jest, do diabła, love story- Recenzja #146

"To nie jest, do diabła, love story" Tom 1 Autor: Julia Biel Wydawnictwo: Media Rodzina Ilość stron: 375 Data wydania:...