niedziela, 9 września 2018

Pokusa zła - Recenzja #45

"Pokusa zła"

Autor: M. Robinson
Wydawnictwo: NieZwykłe
Ilość stron: 436
Data wydania: 28.08.2018 r.

Brooke to dziewczyna, która wiedzie życie, o jakim marzy każda osoba. 
Devon to chłopak, któremu ojciec zniszczył całe dzieciństwo.
Przy pierwszym spotkaniu, ta dwójka nie miała pojęcia, ile tak naprawdę mają ze sobą wspólnego.

Na samym początku, byłam do tej książki bardzo negatywnie nastawiona. Moja koleżanka napisała, że ta historia była tak słaba, że nawet nie potrafiła jej dokończyć. Szczerze mówiąc, mi ta książka spodobała się, a nawet przy jej końcu, nie potrafiłam się od niej oderwać. Ważną rzeczą, do wspomnienia przy tej książce, jest fakt, że trzeba lubić erotyki, aby ją przeczytać. Większość tej historii, to sceny miłosne, momentami bardzo ostre, ale czyta się je naprawdę przyjemnie. Chyba nie zdarzyło mi się pomyśleć, że jakaś ze scen jest obleśna, czy ohydna, co według mnie określa poziom tej książki (erotyku!!!). Niestety, doszukałam się pewnego jak dla mnie ogromnego minusu - powtarzający się początek zdań. Wytłumaczę to na konkretnym przykładzie:
Nie mogłam płakać.
Nie mogłam okazać słabości.
Nie mogłam pokazać emocji ani tego, co naprawdę czuję.
Za pierwszym razem taki zabieg był bardzo ciekawy, ale za drugim, trzecim, a po czasie piętnastym, czy szesnastym razem, było to nie do zniesienia! To naprawdę było strasznie denerwujące i zazwyczaj taki fragment po prostu omijałam. 

Kolejna rzecz, która nie przypadła mi do gustu, to sam początek. albo jakieś 150 pierwszych stron... Głównych bohaterów spotykamy razem właśnie po tym czasie, gdyż najpierw, dowiadujemy się o ich życiu, rodzinie, przeżytych wydarzeniach. Pamiętacie, jak przy "Słodkim zwycięstwie'' narzekałam na to, że cała historia ciągnie się przez 18 lat? Oficjalnie cofam ten zarzut, gdyż w "Pokusie zła", do tych wspomnianych 150 stron było to samo! Może nawet cała akcja rozgrywała się w dłuższej przestrzeni czasowej, nie wiem, ale za to jestem pewna, że było to jeszcze bardziej irytujące, niż we wcześniej wymienionej książce.

Przechodząc już do jakiś plusów, trzeba przyznać, że bardzo łatwo wkręcić się w całą historię. Po jakiś nieszczęsnych 70 stronach, udało mi się to i miałam o wiele lepszą frajdę z czytania tej książki. Od chyba dwusetnej strony, byłam tak bardzo ciekawa, co się dalej wydarzy, że udało mi się przeczytać resztę kartek w jeden dzień!

Nie będę nikogo oszukiwać, że "Pokusa zła" jest jedną z bardziej wymagających książek, bo wcale nie jest. Jeżeli chcecie się odprężyć po ciężkim dniu, czy po prostu macie ochotę przeczytać coś lekkiego, to możecie sięgnąć po tę historię ;). 
Trudno jest mi ocenić tę książkę pod względem jej książkowości (wiem, chyba się tak nie mówi, ale fajnie mi to zabrzmiało :DD), gdyż moja ocena bardzo się waha. Jako erotyk, oceniłabym ją 8/10, albo nawet 8.5

7 komentarzy:

  1. Słyszałam ostatnio wiele negatywnych opinii o tej książce, ale czytałam opinie na goodreads i są one dość pozytywne. Wychodzi na to, że sama będę musiała się przekonać jak to jest.

    OdpowiedzUsuń
  2. To coś dla mnie, jak nie jest zbyt słodko to mogę śmiało się za to łapać! =)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm, nie za bardzo lubię czytać erotyki, ale może jakoś przeżyję te erotyczne opisy ;).

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeraża mnie ten pocżątek, ale jestem jej tak ciekawa, że na pewno sprawdzę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie przepadam za zbyt dużą ilością erotycznych scen

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpadam, wściekałabym się przy niej tylko. :D

    Pozdrawiam Iza
    Niech książki będą z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
  7. muszę koniecznie zapisać tą ksiązkę ;)
    pozdrawiam
    jeszczerozdzial

    OdpowiedzUsuń

To nie jest, do diabła, love story- Recenzja #146

"To nie jest, do diabła, love story" Tom 1 Autor: Julia Biel Wydawnictwo: Media Rodzina Ilość stron: 375 Data wydania:...