poniedziałek, 21 października 2019

Kłamstewka- Recenzja #132

"Kłamstewka"

Autor: Dana Mele
Wydawnictwo: Feeria Young
Ilość stron: 390
Data wydania: 16.10.2019 r.



Opis

Kay to twarda zawodniczka: jedna z najpopularniejszych uczennic w żeńskim liceum Bates Academy, kapitan drużyny piłkarskiej, przywódczyni grupy dziewczyn, które świetnie odnajdują się w roli dręczycielek słabszych od siebie. Nigdy nie dbała o to, co czują jej ofiary, dopóki sama nie stała się jedną z nich...

Jak co roku, po wielkiej imprezie Kay i jej przyjaciółki biegną plażą, żeby wykąpać się nocą w jeziorze. Szalona zabawa kończy się jednak, kiedy dziewczyny odnajdują w mrocznych wodach ciało jednej z uczennic... Ku swemu przerażeniu Kay wkrótce dostaje wiadomość od zmarłej dziewczyny. To przecież nie może być ona?... Najgorsze, że tajemniczy nadawca wie o tym, co Kay pragnie ukryć najgłębiej jak się da, i nie zamierza jej odpuścić. Dręczyciel przekazuje Kay listę zadań do wykonania, której celem jest skompromitowanie kolejnych przyjaciółek dziewczyny... Bo każda z nich ma jakąś mroczną tajemnicę. Jeśli Kay nie uda się odkryć ich sekretów, cała jej przyszłość stanie pod znakiem zapytania.

Czy ktoś, kto zrobił coś bardzo złego, może nawet gorszego, niż sądzisz, zasługuje na taką samą karę?

Lepiej umrzeć... czy zamordować?
~Opis pochodzi od wydawcy

Opinia

Książka zaczyna się w momencie, gdy Kay wraz z przyjaciółkami wybierają się nad wodę, aby popływać. Na ich nieszczęście, to one pierwsze odnajdują ciało zmarłej uczennicy, które własnie dryfuje po wodzie. Na domiar złego, główna bohaterka staje się jedną z podejrzanych osób o morderstwo. Dodatkowo Kay dostaje maila od zmarłej dziewczyny z wiadomością, że musi wykonać przygotowane dla niej zadania, aby jej największy sekret nie wyszedł na jaw. 

"Kłamstewka" miały ogromny potencjał na zostanie jedną z lepszych książek przeczytanych w tym roku. Jednak parę rzeczy poszło nie tak... Chociaż muszę przyznać, że w tym momencie życia, w którym właśnie się znajduję, taka historia była mi po prostu potrzebna. Z jednej strony lekka, chwilami zabawna, ale przede wszystkim mroczna i wywołująca niepokój. Wydaje mi się jednak, że gdybym sięgnęła po nią np. w wakacje, to przez te wszystkie błędy i niedociągnięcie, miałabym inne spojrzenie na całą historię. 

No więc co poszło nie do końca tak, jak powinno? Może najpierw zacznijmy od głównej bohaterki oraz jej przyjaciółek. Napis na okładce głosi, że dziewczyny sieją pogrom w szkole i tak jak na tych amerykańskich filmach, ludzie się przed nimi rozstępują ze strachu. Niestety autorka przedstawiła tę sytuację w naprawdę słaby sposób. Bo gdyby nie okładka i opis, to prawdopodobnie dopiero ze środka lub z końcówki, dowiedzielibyśmy się o tym. Bardzo żałuję, że autorka nie dopracowała tego aspektu, bo trochę brakuje mi takich motyw w książkach.

Kolejnym mankamentem tej historii jest tajemniczy mail z zadaniami, a szczególnie fakt, że bohaterka miała tylko 24 godziny na wykonanie każdego z nich. Na samym początku tej książki, cały ten motyw niezmiernie mnie interesował. I do pewnego momentu było naprawdę dobrze... Wydaje mi się, że po pewnym czasie pisania tej książki, autorka zapomniała o najważniejszym elemencie tych zadań. Kay miała ograniczony czas na ich wykonanie, a tu nagle wkradły się na początku rozdziałów słowa takie jak "kilka dni później". Przez te parę dni bohaterka oczywiście nie zaglądała na stronkę, więc tak naprawdę powinien skończyć się jej czas. A tu jednak nie. Jednak na tym nie kończy się jeszcze mój problem z zadaniami. Na samym początku rozwiązania głównej bohaterki były interesujące i z niecierpliwością czekało się na rozwój sytuacji. Ale im więcej zadań miała wykonać, tym rozwiązania zostały słabiej skonstruowane lub w ogóle pominięte.

Podobnie było także z całą fabułą. Książkę skrócić byłoby trudno, ale już gdzieś na tej 300 stronie było widać, że autorce ciężko ciągnie się historię do przodu. A gdy w nagły oraz niespodziewany sposób zniknęło rozwiązywanie zadań i pozostało tylko doszukiwanie się sprawcy morderstwa, zrobiło się trochę nudno. Z jednej strony autorka starała się jeszcze zagmatwać całą sytuację i chociaż z jednej strony wyszło to ciekawie, to momentami wolałabym, aby podano nam już rozwiązanie na tacy.

Do tego wszystkiego dochodzą również błędy w redakcji. Rzadko zwracam na nie uwagę w recenzjach, jednak tym razem muszę o tym wspomnieć. W książce pojawia się sporo literówek oraz powtórzeń danego słowa dwa razy obok siebie. 

Ale żeby nie mówić tylko o samych minusach, trzeba teraz przejść do plusów. Główna bohaterka była bardzo sympatyczną osobą i od razu ją polubiłam. Miała w sobie coś takiego, że nie irytowała swoim zachowaniem (chociaż chwilami wydawało mi się irracjonalne), ale także nie była zbyt przerysowana. 
Na plus chciałabym ocenić również samą fabułę. Ma one błędy, ale gdyby nie skupiać się na nich aż tak bardzo (tak jak ja podczas czytania), to na pewno zostaniecie wciągnięci w fabułę.
Podobało mi się rozwiązanie całej książki. Autorka ukrywała przed nami wydarzenia, które miały miejsce kilka godzin przed zabójstwem i jedynie stopniowo udzielała nam pewnych informacji tak, aby nie domyśleć się wszystkiego od razu. 

Podsumowanie

Uważam, że przeczytałam tę książkę w najlepszym momencie, w jakim mogłam, aby fabuła przypadła mi do gustu. Nie będę was oszukiwać, bo jak już wspominałam, zapewne w innym okresie wszystkie wady przysłoniłyby pozytywne rzeczy. Jeśli szukacie książki do poczytania i odprężenia się, to spokojnie możecie po nią sięgnąć, ale nie możecie oczekiwać od niej za dużo, bo wtedy na pewno się rozczarujecie.

9 komentarzy:

  1. Na ten moment, nie planuję czytać tej książki.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa recenzja, acz nie moje klimaty ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o tej ksiażce, jednak nie ciągnie mnie do niej w ogóle.

    OdpowiedzUsuń
  4. Już dzisiaj czytam kolejną recenzję na temat tej książki i niestety, nie moje klimaty i jakoś nikt nie potrafi mnie do niej zachęcić. Widocznie książka nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam tej książki w planach. Okładka jakoś mnie nie przekonuje i na samym starcie odstrasza. Opis jakoś też nieszczególnie mnie przekonuje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazwyczaj od książek "moich" czyli tych, których nie recenzuję, nie wymagam za dużo. Krytyk mi się włącza dopiero, jak czytam re "recenzenckie" ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z niektórych książek się chyba wyrasta, bo zupełnie nie przemawia do mnie ta historia. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ten tytuł w planach i jestem ciekawa czy mi również się spodoba, czy jednak uznam, że jest słaby.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojejku, po samym opisie ta książka bardzo kojarzy mi się z Pretty Little Liars i może własnie przez sentyment do tej serii chętnie bym ją przeczytała, ale po twojej recenzji jakoś straciłam na to ochotę :(

    OdpowiedzUsuń

To nie jest, do diabła, love story- Recenzja #146

"To nie jest, do diabła, love story" Tom 1 Autor: Julia Biel Wydawnictwo: Media Rodzina Ilość stron: 375 Data wydania:...