poniedziałek, 24 września 2018

Alan Cole nie jest tchórzem - Recenzja #47

"Alan Cole nie jest tchórzem"

Autor: Eric Bell
Wydawnictwo: YA!
Ilość stron: 254
Data wydania: 19.09.2018 r.

Dwunastoletni Alan Cole nie ma w życiu łatwo. Jego ojciec jest bardzo surowy, mama nie zwraca już na nic uwagi, a starszy brat znęca się nad nim. Na domiar złego, Nathan dowiaduje się o jego zauroczeniu w stołówkowym koledze. Alan musi wykonać siedem zadań, aby pokonać brata i utrzymać swój sekret w tajemnicy przed innymi. Co może pójść nie tak? Bardzo dużo rzeczy...

Właśnie skończyłam czytać "Alan Cole nie jest tchórzem" i szczerze mówiąc, mam pustkę w głowie. Kompletnie nie wiem, co mam o tej książce myśleć. Z jednej strony, pomysł na fabułę bardzo mi się podobał i zaciekawił mnie. Tę historię czytało mi się szybko i tak naprawdę, książkę przeczytałam w dwa dni. Łatwo wkręciłam się w fabułę i nawet nie wiem, kiedy skończyłam czytać. Mam jednak mieszane uczucia. Dlaczego? Sama nie potrafię na te pytanie odpowiedzieć. Historia o dwunastoletnim chłopcu, któremu autor tak naprawdę mógł dać więcej lat, gdyż czytając miałam wrażenie, że Alan ma 16-17 lat; który musi zmierzyć się z rodziną i przyjaciółmi brzmi bardzo ciekawie. Wyszło, jak wyszło. 

Alan, jak z samego tytułu można wyczytać, jest tchórzem. Książka strasznie często nam to pokazuje, co momentami zaczynało mnie irytować. Chłopak nie potrafił przeciwstawić się nikomu, bo od dzieciństwa wpajano mu, że to wszystko jego wina. Po takim czymś, na pewno można czuć się bardzo źle. Cieszył mnie fakt, że w pewnym momencie główny bohater zdał sobie sprawę z tego, że nie jest tchórzem i po prostu wziął się za siebie. Był to fragment zapewne motywujący dla każdego czytającego tę książkę. Nawet ja w pewnej chwili zaczęłam się zastanawiać nad tym, że może też jestem tchórzem.

Główny wątek fabularny opiera się na grze dwóch braci. Myślałam, że czytając będę kibicowała jednemu z nich. Wyszło jednak na to, że po prostu czytałam nie myśląc o tym kto wygra, a przecież było to ważne. Zakończenie historii udało mi się przewidzieć, bo tak naprawdę mamy dwie opcje na skończenie tej fabuły. Czy byłam zawiedziona? Nie. Mogę powiedzieć, że byłam nawet trochę zachwycona. Taki prawdziwy happy end, który pozostawi uśmiech na naszych twarzach zdarza się coraz rzadziej, dlatego uznaje te zakończenie za udane.

Książka zawiera wiele momentów, które każdy z nas powinien sobie przemyśleć na swoim przykładzie. Może macie starsze lub młodsze rodzeństwo, którego nie traktujecie zbyt dobrze. Albo rodziców, z którymi nie macie najlepszego kontaktu. Przedstawiona historia może pomóc wam uświadomić sobie wiele rzeczy, więc według mnie, powinniście po nią sięgnąć.

12 komentarzy:

  1. Bardzo podobają mi się Twoje recenzję! Chciałam przeczytać tę książkę w dniu premiery, ale się zagapiłam i nie kupiłam a teraz tez raczej nie mam czasu czytać (i jestem spłukana :))
    Pozdrawiam, Weronika
    https://readwithstars.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam tej książki, ale to chyba nie mój gatunek! Mimo to Twoja recenzje czytało się bardzo przyjemnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowna książka! Niesamowicie mi się podobała! Jest bardzo mądra i każdy nastolatek powinien ją przeczytać!

    Pozdrawiam
    Mrs_Bookies
    https://mrsbookiesbooks.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś mi podpowiada, że to książka z którą w przyszłości siedzę miły czas ��.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak tylko będzie kasiora to sobie to kupię... Jak i 27 innych książek... ALE KUPIĘ ! A co!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio bardzo głośno o tej książce i jej tytuł widuję na każdym portalu społecznościowym. Bardzo chętnie kiedyś sięgnę po tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  7. To chyba dobrze, że książka pozostawiła po sobie jakąś refleksję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że w swojej opinii zdradzasz, że książka zakończyła się happy endem :( Teraz już będę to wiedziała, a jednak wolałabym sama dojść do zakończenia bez tej wiedzy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że zdradziłaś zakończenie, bo zabrałaś całą przyjemność z czytania, ale mimo wszystko i tak przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak happy end, to biorę w ciemno ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam jeszcze książek z motywem LGBT i na razie nie planuję. O tej książce jest ostatnio głośno, fabuła wydaje się ciekawa, ale odstrasza trochę tak młody bohater. Może kiedyś :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. nie czytałam jeszcze ksiażek o LGBT i chyba się nie skuszę jakos ;<
    Pozdrawiam
    Jeszczerozdzial

    OdpowiedzUsuń

To nie jest, do diabła, love story- Recenzja #146

"To nie jest, do diabła, love story" Tom 1 Autor: Julia Biel Wydawnictwo: Media Rodzina Ilość stron: 375 Data wydania:...