Strony

wtorek, 9 lipca 2019

Trinkets - Recenzja #114

"Trinkets"

Autor: Kirsten Smith
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 322
Data wydania: 19.06.2019 r.



Opis

Spotkanie grupy anonimowych kleptomanów, na które zmuszona uczęszczać szesnastoletnia Moe, to monotonne nasiadówki, których rytm wyznacza pochrapywanie starszego pana oraz narzekanie najnieszczęśliwszej kury domowej na świecie. Wszystko się zmienia, gdy na salę wkraczają Tabitha i Elodie...
Tabitha ma pieniądze, przyjaciół, popularność, przystojnego chłopaka oraz... słabość do kradzieży markowych rzeczy.
Elodie zaś sprawia wrażenie grzecznej dziewczynki, ale również dobrze mogłaby mieć wypisane na czole słowo: "złodziejka".
Ich zdolności do gromadzenia "fantów" nie mogą się jednak równać z talentem Moe.
Tabitha, Elodie, Moe: królowa szkoły, dziewczyna-cień i twardzielka. Tak różne, że trudno wyobrazić je sobie razem. Początkowo łączy je głównie dreszczyk emocji towarzyszący kradzieżom. Kiedy zaś wychodzą na jaw skomplikowane powody, które je do takiej "rozrywki" popchnęły, stają się sobie coraz bliższe i zaczynają doceniać to, że w trudnych życiowych sprawach mogą na sobie polegać.



Opinia

Z tą książką mam ogromny problem. Autorka miała naprawdę dobry i oryginalny pomysł na fabułę. Niestety w pisaniu tej książki musiało pójść coś nie tak. Ale może zacznę od tego, że historia prowadzona jest z trzech perspektyw- Elodie, która opisuje wydarzenia w formie wiersza, Moe w formie kartek z pamiętnika, a Tabitha normalnie. Był to ciekawy zabieg i jest to jedna z niewielu rzeczy, które podobały mi się w tej książce. Jednak bezpośrednio z tym wiążę się długość rozdziałów. Są naprawdę strasznie krótkie. Jest to jedna strona, czasami dwie-trzy. Wygląda to tak, dlatego że wpisy z dziennika nie były obszerne, wiersza zajmowały więcej miejsca, ale to również było to marnowanie kartki, jedynie normalne opisy wydarzeń miały po kilka kartek. Szczerze mówiąc, trochę mnie to irytowało. Gdyby nie zostawiać pustych miejsc, to ta książka byłaby o połowę krótsza... 

No dobra, ale po tym jeszcze nie będę oceniać tej książki. Niestety już po jakiś 100 stron zdałam sobie sprawę, że lepiej już nie będzie. Kolejnym problemem tej książki jest to, że autorka nie potrafiła dobrze wykreować bohaterów. Tabitha, Moe i Elodie pochodzą z różnych środowisk i lubią kraść. Więcej o tych dziewczynach nie da się powiedzieć. No można jeszcze coś opowiedzieć o ich życiu miłosnym. Strasznie się zawiodłam na kreacji bohaterów, bo wyglądało to tak, jakby były one puste w środku.

A co do fabuły, to ona również nie wyszła. Tak jak pisałam, pomysł był naprawdę dobry, ale zawiodło wykonanie. Dziewczyny poznają się na spotkaniu anonimowych kleptomanów i już po chwili się przyjaźnią. Jak dla mnie było to bardzo nierealne. Ale żeby nie było, Tabitha ze względu na swoich bogatych rodziców i sławę w szkole, nie mogła pokazywać się z Elodie i Moe. Utrzymywała te znajomość w sekrecie. Było to chyba jedną z realniejszych rzeczy w tej książce. 

Mówiąc dalej o fabule, była ona po prostu nudna. Raz na jakiś czas dziewczyny coś ukradły, potem chwaliły się zdobyczami. Wpadł jakiś wątek szkoły, miłości, ale kompletnie się na tym nie skupiałam. Całość w ogóle mnie nie zachwyciła i niestety zawiodłam się. Autorce nie udało się ciekawie przedstawić wydarzeń, chociaż miała na to dobry pomysł.

Podsumowanie 

"Trinkets" jest jedną z książek, którą zaliczę do największych rozczarowań tego roku. Ale z tego co widzę na Lubimy Czytać- nie jestem jedyna. Na Netflixie można obejrzeć serial na podstawie tej historii i z tego co wiem, jest on o wiele lepszy. Więc jeśli zastanawiacie się nad tym, czy warto sięgnąć po książkę, to ja osobiście odradzam.

18 komentarzy:

  1. Planuję obejrzeć serial na Netflixie, książki czytać nie planowałam i jak widzę po Twojej recenzji całkiem słusznie. Co prawda zaciekawiła mnie forma i narracja jaka jest prowadzona w książce ale nudna fabuła skutecznie mnie od tego tytułu odstrasza ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, ze taki zmarnowany potencjał. W takim razie prędzej sięgnę po pilota i serial niż książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli dobrze czułam nie wybierając jej. Niczego nie straciłam 😁 Kinga

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie skusiłam się ani na książkę ani na serial i pewnie tak już zostanie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie nie jest to książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Skoro książka niebyt dobra, tym razem zacznę od serialu, bo już mam go w planach od jakiegoś czasu :) Może on okaże się naprawdę dobry :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Film rzeczywiście jest dobry, ale nie wiedziałam, że jest książka. Raczej jej nie przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie ta książka była przeciętna. z jednej strony przyjemna, ale potoczyła się jakoś za szybko... Poza tym nie podobał mi się sposób prowadzenia narracji - trochę przerost formy nad treścią.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dla mnie książka była kompletną pomyłką. Nie wiem jak ktoś mógł to wydać ;(

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda, że książka okazała się byc klapą i trafiłaś czas na czytanie

    OdpowiedzUsuń
  11. No popatrz: przeczytałam opis i już wyczuwałam coś bardzo dobrego, a tutaj taki zawód. Serio, czemu wielu autorów knoci tak kreatywne pomysły? Skoro umieli wymyślić coś tak dobrego, to czemu z wykonaniem nie wychodzi im już tak dobrze? To takie smutne...

    OdpowiedzUsuń
  12. Zawsze szkoda, kiedy książka zabierze czas i nie spełni oczekiwań.

    OdpowiedzUsuń
  13. Pomysł ciekawi, ale jeśli naprawdę jest to tak sknocone to, jednak sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  14. A brzmiała tak ciekawie. Szkoda, ale przynajmniej zapoznam się z serialem w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Faktycznie, pomysł na książkę nader oryginalny, ale szkoda, że szybko zdechł i na samym pomyśle się skończyło. Nawet gdybym lubiła takie książki, to i tak bym nie sięgnęła po Twojej recenzji.

    OdpowiedzUsuń
  16. Też się przejechałam ostatnio na książce, na której oparty jest serial. Powieść była bardzo, ale to bardzo źle napisana, serial taki sobie (ciężko mi ocenić, nie przepadam za oglądaniem ich). Tak więc chyba przestanę ufać książką, które są w jakikolwiek sposób powiązane z serialami ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Szkoda że zawiodła cię realizacja tej książki. Niestety często tak bywa, że pomysł jest fenomenalny ale wykonanie już niezbyt.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzięki za szczerą opinię. Będę wiedzieć, żeby tej książki nie czytać. Szkoda mi czasu na nudne powieści, poza tym tematyka jakoś mnie nie przekonuje.

    OdpowiedzUsuń