Strony

środa, 13 lutego 2019

Bomba - Recenzja #76

"Bomba"

Autor: Joelle Charbonneau
Wydawnictwo: YA!
Ilość stron: 350
Data wydania: 13.02.2019 r.


Opis

Córka kongresmena, muzułmanin, sierota, kapitan drużyny futbolowej, dziewczyna z nadwagą oraz gej, który właśnie ogłosił coming out - sześcioro uczniów liceum spotyka się w dramatycznych okolicznościach. W ich szkole ktoś podkłada ładunki wybuchowe. Uwięzieni w zniszczonym budynku starają się przetrwać i uratować swoje życie. Po pewnym czasie okazuje się, że bombę podłożyło jedno z nich...

Opinia

Po tę książkę sięgnęłam z jednego powodu - chciałam uczestniczyć w poszukiwaniu sprawcy całego tego zamieszania z podłożeniem bomby. Bardzo zainteresował mnie ten motyw i chciałam się przekonać jak autorce wyjdzie owa historia. No i muszę przyznać, że naprawdę jestem w szoku, gdyż spodziewałam się bardzo lekkiej książki młodzieżowej, którą po przeczytaniu po prostu odłożę na półkę. Z tym pierwszym stwierdzeniem mogę się zgodzić, jednak nie jest to do końca taka zwykła historia. Porusza ona również bardzo popularne lecz trudne zagadnienie - tolerancja i akceptacja siebie. Sięgając po tę książkę naprawdę się tego nie spodziewałam i zostałam mile zaskoczona wprowadzeniem tego wątku. Cieszę się, że autorka nie stworzyła książki, aby po prostu sobie była, tylko naprawdę przemyślała to, o czym chce pisać. 

W historii pojawia się muzułmanin, który oczywiście jako pierwszy zostaje podejrzany o podłożenie bomy ze względu na swoją wiarę. Jednak im bardziej wgłębiamy się w fabułę, tym więcej informacji dowiadujemy się o Rashidzie, który stara się pomóc wszystkim na tyle, na ile potrafi. Czy taki chłopak mógłby zabić...?
Muzułmanina najbardziej podejrzewa Tad, który sam uwolnił chłopaka z łazienki. Tad gra w szkolnej drużynie futbolowej i niedawno uświadomił swoim rodzicom, że jest gejem. Nie była to łatwa rozmowa, gdyż oni wyparli jego słowa. Do tego chłopak jest mieszańcem. Nie jest ciemnoskóry, a do białego koloru również mu daleko. Tad czuje się często wyśmiewany, więc czy mógł mieć powód, aby wysadzić szkołę?
Diana jest najpopularniejszą dziewczyną w szkole. Takich osób nie można przecież nie lubić. Ma dużo pieniędzy, jest znana, więc czego może chcieć więcej do szczęścia? Nikt jednak nie wie o jednej ważnej rzeczy - dziewczyna czuję, że jej własny ojciec jej nie kocha. Czy ten fakt mógłby być powodem, aby Diana podłożyła bombę?
Chociaż Diana jest najpopularniejszą dziewczyną w szkole, to musi być również najpopularniejszy chłopak. Jest nim niejaki Frankie - kapitan drużyny futbolowej. Chociaż zafundował rówieśnikom kilka żartów, to nigdy nie został za to ukarany. Przecież nie można wyrzucić jednego z najlepszych graczy. Czy podłożenie bomby mogłoby również ujść mu na sucho?
Cas musiała koniecznie przyjechać tego dnia do szkoły sama. Zabrała ze sobą swój instrument, aby trochę na nim pograć i ruszyła do szkoły. Nie lubiła tego miejsca, gdyż Cas ma nadwagę z czego wiele osób z jej klasy się śmieje, jednak w domu nie ma odpowiednich warunków do grania. Czy Cas mogła mieć jakiś motyw, aby podłożyć bombę?
Ostatnią z osób uwięzionych w szkole jest Z. Nikt nie zna jego prawdziwego imienia, gdyż chłopaka i tak nie ma często w szkole, a jak już jest, to zawsze urwie się z kilku lekcji. Nauczyciele niezbyt przepadają za Z i jego podejściem do nauki. Tego dnia w szkole musiał załatwić coś bardzo ważnego z pewnym nauczycielem. Czy to on mógł podłożyć bombę?

Przyznam szczerze, że do samego końca nie wiedziałam kto podłożył ładunek wybuchowy. Na samym początku książki jest 6 rozdziałów i każdy z nich przeznaczony jest opisowi jednej z osób, które będą później uwięzione w szkole. Najgorsze jest chyba to, że właśnie po przeczytaniu tych wszystkich opisów wykluczyłam tę osobę, która podłożyła bombę... Dowodzi to temu, że autorka świetnie ukryła zdrajcę w osobie, po której na pewno byśmy się tego nie spodziewali.

Podsumowanie

"Bomba" jest książką, do której za jakiś czas na pewno wrócę. Można przy niej mile spędzić wieczór, ale również przypomina, aby nie oceniać kogoś po wyglądzie albo stanie społecznym. Daję tej książce ocenę 8,5/10 i mam nadzieję, ze sięgniecie kiedyś po tę historię.

14 komentarzy:

  1. Ciekawa historia i jeśli na nią trafię, to chetnie przeczytam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka bardzo mi się podobała. Czytało się szybko i przyjemnie. Ciekawy pomysł na fabułę, interesujący bohaterowie i wartościowy przekaz - idealna całość, która idealnie wpasowała się w mój czytelniczy gust

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie muszę kiedyś po nią sięgnąć

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka czeka na mnie na półce :) będzie czytanie! 💞

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka czeka aż ją w końcu zrecenzuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mi się podobała :) to prosta książka o współczesnym ocenianiu i pozorach :)

    Mrs_Bookies

    OdpowiedzUsuń
  7. Z każdą opinią coraz bardziej chcę przeczytać tę książkę. Może w przyszłym miesiącu tak na poważnie się nią zainteresuje

    OdpowiedzUsuń
  8. Tyle pozytywnych opinii już słyszałam, że może się skuszę <3

    Pozdrawiam,
    https://julabooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo dobrze że powstają takie książki o tolerancji i akceptacji. Szukanie sprawcy hmm myślę, że ten motyw jest dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Usłyszałam o tej książce jakiś czas temu, ale dopiero teraz dowiedziałam się, o co w niej dokładnie chodzi. Od razu skojarzyła mi się ze ,,Zgadnij Kto", lecz tam żadnej bomby nie było. Na pewno sięgnę po ten tytuł! :)
    Pozdrawiam, http://popkulturkaosobista.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Ocho, lubię książki, które okazują się być inne niż przypuszczmy. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ooo... brzmi fajnie, chętnie po nią sięgnę :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo mnie zaciekawiłaś tą recenzją i zapamiętam sobie ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń